Minister nauki i szkolnictwa wyższego jeszcze nie został zdymisjonowany, a już mówi się o jego potencjalnych następcach. Na szefową resortu "przymierzana" jest Dorota Olko, która ma poparcie dwóch członków rządu z ramienia Lewicy - ustalił dziennikarz RMF FM Kacper Wróblewski. Decyzja zapadnie w najbliższych dniach.

REKLAMA
Minister nauki i szkolnictwa wyższego Dariusz Wieczorek

W Lewicy trwa wewnętrzna wojna. Włodzimierz Czarzasty chce utrzymać na stanowisku ministra Wieczorka, z kolei na "nie" są Agnieszka Dziemianowicz-Bąk i Katarzyna Kotula - twierdzi w nieoficjalnych rozmowach jeden z polityków koalicji rządzącej.

Zarówno szefowa resortu rodziny, pracy i polityki społecznej, jak i minister ds. równości, nie należą do grona polityków Lewicy, którzy w ostatnich dniach w jakikolwiek sposób próbują bronić swojego partyjnego kolegi. "Nie do obrony" - tak pisała w mediach społecznościowych Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.

To te dwie polityczki Lewicy mają stać za kandydaturą Doroty Olko w przypadku dymisji ministra Wieczorka. To także element wewnętrznej walki o wpływy w samej partii, bo - jak wiadomo - aktualny szef resortu nauki może liczyć na wsparcie Włodzimierza Czarzastego - usłyszał reporter RMF FM.

Przewodniczący Nowej Lewicy jeszcze w poniedziałek rozmawiał z premierem Donaldem Tuskiem na temat Dariusza Wieczorka. Wicemarszałek Sejmu ma mieć czas do piątku na podjęcie decyzji, co dalej z ministrem.

Mówię to jako były prezes Najwyższej Izby Kontroli: nie można ujawniać danych sygnalistów. Ta zasada zawsze obowiązywała, a dodatkowo została wzmocniona projektem ustawy dotyczącym sygnalistów, przygotowanym przez Lewicę - podkreśla senator Koalicji Obywatelskiej, Krzysztof Kwiatkowski.

Z kolei wicemarszałek Sejmu z ramienia Konfederacji mówi wprost: Moim zdaniem pan Wieczorek nigdy nie powinien zostać ministrem, a obecnie powinien zostać odwołany. Liczba spraw, która się ciągnie za tym człowiekiem, a do tego poziom jego nieprzystawania do wymogów zajmowania się rządzeniem nauką w XXI wieku, jest naprawdę oszałamiająca. Jestem zdumiony, że taki ktoś wszedł w ogóle do Rady Ministrów - uważa Krzysztof Bosak.

Dorota Olko w ostatnim czasie opuściła partię Razem, m.in. z Magdaleną Biejat, i pozostaje w klubie parlamentarnym Lewicy. W tej chwili ma być najpoważniejszą kandydatką tego ugrupowania do zastąpienia Dariusza Wieczorka na stanowisku ministra nauki i szkolnictwa wyższego.

Dorota Olko

Dariusz Wieczorek nie chce podać się do dymisji

W ostatnich dniach o ministrze nauki i szkolnictwa wyższego, polityku Lewicy Dariuszu Wieczorku stało się głośno po publikacjach portalu Wirtualna Polska.

W poniedziałek portal poinformował, że Wieczorek nie wpisał w oświadczeniu majątkowym dwuhektarowej działki oraz wartego kilkadziesiąt tysięcy złotych miejsca garażowego. Przywołano przy tym słowa Wieczorka, który tłumaczył się, że miejsce garażowe wpisał w poprzednim oświadczeniu i myślał, że w najnowszym już nie musi. W reakcji na tekst minister opublikował na portalu X oświadczenie, w którym przeprosił za "nieumyślne błędy".

W zeszłym tygodniu WP opisała natomiast sytuację, w której szefowa związku zawodowego na Uniwersytecie Szczecińskim Gabriela Fostiak poinformowała ministra nauki o nieprawidłowościach, do których - w jej ocenie - dochodzi na uczelni, prosząc o zachowanie anonimowości, ale minister osobiście przekazał jej pisma rektorowi uczelni. "Kobieta została okrzyknięta donosicielką, a uczelnia powiadomiła prokuraturę" - napisano.

Minister zorganizował wówczas konferencję prasową, na której przekonywał m.in, że Fostiak nie można uznać za sygnalistkę, "tym bardziej że ustawa o sygnalistach nie weszła jeszcze w życie", a zakres jej skarg to kwestia bieżącego funkcjonowania uczelni. To są rzeczy, w których strona związkowa ma absolutnie prawo zadawać nawet te najtrudniejsze pytania właśnie panu rektorowi - mówił. Przepraszając kobietę, "jeśli w jakikolwiek sposób poczuła się urażona", zapowiedział, że nie poda się do dymisji.

Złożenie wniosku o odwołanie Wieczorka zapowiedział za to klub Prawa i Sprawiedliwości. Dariusz Wieczorek jest grabarzem polskiej nauki i uosobieniem wszystkiego złego, z czym kojarzymy SLD-owski układ z lat dziewięćdziesiątych i początków lat dwutysięcznych - przekonywał szef tego klubu Mariusz Błaszczak.