Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz po raz kolejny zabrała głos w sprawie afery wokół Krajowego Planu Odbudowy. "Tam, gdzie pojawiają się wątpliwości co do wspierania inwestycji środkami z KPO, zostaną one rozliczone, a w przypadku stwierdzenia naruszeń beneficjenci zostaną wezwani do zwrotu środków" – zapowiedziała minister funduszy i polityki regionalnej.
Szefowa resortu we wpisie na platformie X podkreśliła, że od 21 lat inwestycje z funduszy unijnych prowadzone są według najwyższych standardów - z otwartymi konkursami, regulaminami, opiniami ekspertów i kontrolą instytucji nadzorczych. Zaznaczyła, że w Krajowym Planie Odbudowy obowiązują te same zasady, a dodatkowo wprowadzono nowość - publiczną stronę z mapami inwestycji i beneficjentów, zapewniającą pełną jawność danych.
Minister wskazała, że jawność umożliwia społeczną kontrolę, z której korzystają obywatele zgłaszający zastrzeżenia do wybranych projektów. Dodała jednak, że w dużych programach mogą zdarzać się zarówno błędy eksperckie, jak i próby nadużyć, ale istnieją procedury rygorystycznego ich wykrywania i korygowania.
Odnosząc się do zmian kryteriów w programie HoReCa, minister wyjaśniła, że próg spadku obrotów obniżono z 30 proc. do 20 proc. w drugim etapie naboru, by osiągnąć wymagany wskaźnik liczby projektów zapisany w KPO. "Najpierw otworzyliśmy konkurs dla najbardziej poszkodowanych, a potem - gdy wskaźnik nie został wyczerpany - dla mniej poszkodowanych. Normalna procedura" - zaznaczyła.
Pełczyńska-Nałęcz o awanturze wokół programu: Paraliżuje urzędników i traumatyzuje beneficjentów
Pełczyńska-Nałęcz odrzuciła zarzuty o rzekomy skoordynowany handel firmami pod program HoReCa i podkreśliła, że historia właścicielska przedsiębiorstw nie jest kryterium oceny wniosków, a ewentualne manipulacje własnościowe przed konkursem to obszar działania służb, nie ministerstwa czy Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP).
Jej zdaniem awantura wokół programu podważa zaufanie do inwestycji z funduszy unijnych, paraliżuje urzędników i traumatyzuje beneficjentów. Minister zaapelowała o merytoryczną dyskusję nad tym, jak wspierać polskich przedsiębiorców i korzystać z unijnych środków.
Afera wokół dotacji z KPO
Użytkownicy platformy X w czwartek wieczorem zaczęli zamieszczać przykłady firm z branży HoReCa, które otrzymały dotacje z KPO m.in. na jachty, sauny, ekspresy do kawy, solaria, wymianę mebli czy zakup wirtualnej strzelnicy. Sprawę w piątek zaczęły opisywać również media. Kontrole w tej sprawie zapowiedział resort funduszy, a prokuratura podjęła czynności sprawdzające.
Premier Donald Tusk oświadczył, że nie zaakceptuje żadnego marnowania pieniędzy z KPO i oczekuje szybkich decyzji, a także odebrania środków w przypadku nadużyć. Zadeklarował, że konsekwencje będą wyciągane niezależnie od stanowiska i partyjnej przynależności.
W piątek podczas konferencji prasowej wiceszef resortu funduszy Jan Szyszko przekazał, że informacje o nieprawidłowościach do kierownictwa MFiPR dotarły "kilka tygodni temu". Przedstawiciel MFiPR dodał, że w związku z nimi z końcem lipca ze swojego stanowiska odwołana została poprzednia prezes PARP Katarzyna Duber-Stachurska.
Resort funduszy zadeklarował weryfikację przyznanych środków z KPO dla przedsiębiorców z branży gastronomiczno-hotelarskiej. Zapewnił, że wstępne wyniki kontroli, jaką przeprowadzi PARP będą "prawdopodobnie pod koniec września, a na pewno w trzecim kwartale tego roku". MFiPR dodało, że Polska w grudniu przedstawi w KE do rozliczenia wskaźnik oparty na zweryfikowanych, prawidłowych projektach.
Z danych PARP przekazanych PAP wynika, że w ramach wsparcia MŚP z branży HoReCa w KPO zawarto 3005 umów na 1,2 mld zł, wypłacono z kolei 110 mln zł.