Co piąty uczeń w Polsce ma zaburzenia słuchu. Ten problem dotyczy też aż trzech na cztery osoby w wieku 75+. To wniosek z badań zaprezentowanych w czasie trwającego w Warszawie II Światowego Kongresu Otologii. Organizuje go działające w podwarszawskich Kajetanach Światowe Centrum Słuchu.

REKLAMA
Zdj. ilustracyjne

Dyrektor Centrum profesor Henryk Skarżyński zwraca uwagę, że zaburzenia słuchu występują równie często w dużych miastach, co na wsiach. Ten środowiskowy hałas jest praktycznie wszędzie. Oczywiście, w dużych miastach jest go więcej, na ulicach, ale nie tylko. My często fundujemy go sobie sami. Słuchamy głośno muzyki. Samo słuchanie muzyki jest nam potrzebne, jest ważne dla organizmu jak słońce. Jednak słuchanie głośnych, dynamicznych dźwięków na słuchawkach przez wiele godzin może być niebezpieczne. Pierwsze symptomy, jakimi są szumy uszne wskazują, że ucho takiej osoby, zwłaszcza dziecka, męczy się - podkreśla profesor Henryk Skarżyński.

Laryngolodzy i otolaryngolodzy dyskutują między innymi na temat telemedycyny oraz współczesnych sposobów, dzięki którym sami możemy sprawdzić stan naszego słuchu, aby potem, w razie wątpliwości, móc skonfrontować wynik z opinią specjalisty. Możemy przykładać ten sam zegarek do prawego i lewego ucha, możemy sprawdzić, czy słyszymy tak samo, jeżeli trzymamy go w takiej samej odległości. Podobnie możemy sprawdzić, jak słyszymy dźwięk ze słuchawki, przykładając ją na zmianę, do jednego ucha, drugie zatykając. Wszystkie te oceny mogą wskazywać, że coś dzieje się, ale weryfikacja musi być kliniczna, czyli w kabinie ciszy, w której pokazujemy, jakie jest zaburzenie słuchu i co możemy z tym zrobić - dodaje profesor Henryk Skarżyński.