W pierwszą środę tego lata sprawdzamy, co możemy zrobić, żeby bezpiecznie korzystać z wakacyjnego słońca i zmniejszyć ryzyko oparzeń oraz poważnych chorób dotyczących skóry.

REKLAMA
Zdjęcie ilustracyjne

Krem z filtrem i... ubranie z filtrem UPF

Najważniejszą zasadą, która chroni naszą skórę przed promieniowianiem ulstrafioletowym, to po prostu unikanie długiego przebywania na słońcu. Zwłaszcza w godzinach, gdy słońce jest najmocniejsze, między 11:00 a 16:00. Możemy wychodzić wtedy z domu, stosujmy jednak ochronę przeciwsłoneczną, czyli ubrania z ochroną, filtrem UPF, czyli Ultraphiolet Protection Factor oraz stosować krem z filtrem, o wysokim współczynniku SPF 30 albo 50+. Bezpieczne ubrania z symbolem UPF znajdujemy o współczynniku 40 albo 50, znajdujemy je w sklepach sportowych. To dotyczy między innymi odzieży przeznaczonej do kąpieli, którym powinniśmy zakładać naszym dzieciom - podkreśla w RMF FM dermatolog profesor Grażyna Kamińska-Winciorek.

Zazwyczaj ubrania takie jak koszulki, spodnie, sukienki mają rating UPF na poziomie 6 (według amerykańskiego magazynu Consumer Reports). Z kolei odzież chroniąca przed słońcem dostępna u nas ma UPF na poziomie 50. Oznacza to, że jeżeli 50 jednostek promieni słonecznych UV zostanie skierowanych na ubranie z UPF 50, to tylko jedna jednostka promieni przejdzie przez to ubranie i dotrze do skóry. Tym samym ubranie z UPF 50 blokuje 49 jednostek promieni słonecznych, to oznacza, że blokuje 98 procent promieni UV.

Według wytycznych Consumer Reports UPF na poziomie 25 - 39 jest bardzo dobry, ponieważ blokuje 96.0 - 97.4% promieni słonecznych, a UPF na poziomie 40 - 50+ jest wspaniały, bo blokuje nawet ponad 98 procent promieni słonecznych.

Ochrona głowy, czyli kapelusz z dużym rondem albo czapka

O ochronie przed słońcem głowy zdarza się zapominać przede wszystkim panom, którzy nie mają albo mają niewiele włosów. Oni są narażeni na gwałtowną ekspozycję słoneczną i oparzenia słoneczne. Do tego polecamy czapki i kapelusze z szerokim rondem, przynajmniej ośmiocentymetrowym - tłumacz profesor Grażyna Kamińska-Winciorek.

Częsty błąd to poddawanie się gwałtownej, wydłużonej ekspozycji, korzystamy ze słońca w sposób nieograniczony, a do tego nie aplikujemy odpowiedniej ochrony przeciwsłonecznej. Stosujemy za małą ilość kremu, zapominamy o stopach, uszach, o skórze pozbawionej włosów - dodaje. Specjaliści zalecają, żeby nakładając krem z filtrem stosować tak zwaną metodę łyżeczkową. W praktyce oznacza to, że nakładamy 2-3 łyżeczki kremu, taka ilość filtru powinna być aplikowana na skórę głowy i twarzy. Tylko w ten sposób zapewniamy sobie odpowiednią grubość kremu z filtrem na naszej skórze - dodaje ekspert.