Środki myjące oraz płyny do dezynfekcji dłoni wpływają mocno na ich stan i wygląd. Spierzchnięte, mocno wysuszone ręce należy odpowiednio zregenerować, aby wytrzymały długotrwałe oddziaływanie na nie substancjami antybakteryjnymi. Dermatolog lek. Agnieszka Drożniak-Konstanty radzi, jak zadbać o zniszczoną skórę dłoni.
Okres epidemii koronawirusa wpływa nie tylko na nasze samopoczucie, ograniczenie kontaktów ze znajomymi z powodu konieczności pozostania w domu, by wirus się nie rozprzestrzeniał, ale przede wszystkim na nasz organizm, w tym na nasze dłonie. Bardzo częste, nieraz kilkunastokrotne w ciągu dnia mycie dłoni mydłem, a także korzystanie ze środków dezynfekujących oraz antybakteryjnych przyczynia się do przesuszenia skóry na rękach, jej pękania, a także spierzchnięcia. Można temu z łatwością zaradzić, stosując odpowiednią pielęgnację i wybierając takie środki, które w najmniejszym stopniu będą wpływać negatywnie na naskórek.
Dobrym sposobem na przeciwdziałanie zniszczonej skórze dłoni jest wykonanie żelu lub płynu antybakteryjnego w domowych warunkach. Dzięki temu będziemy wiedzieć, jakie składniki się w nim znajdują i które wpływają dodatkowo na nawilżenie naskórka.
W celu wykonania takiego preparatu potrzebujemy: 60 ml spirytusu, 40 ml żelu z aloesu (wybierzmy taki, który ma 99% aloesu w składzie), 15 ml gliceryny i 30 kropel olejku z drzewa herbacianego. Dzięki zawartości takich składników, jak aloes i gliceryna, nasze dłonie będą mniej podrażnione i wysuszone przez alkohol.
Można także zrobić taki żel, w którym nie będzie spirytusu, a będzie opierał się głównie na antybakteryjnych olejkach eterycznych. Bazą będzie wówczas nawilżający i regenerujący żel aloesowy, a do niego możemy dodać po 15 kropel olejku cynamonowego, pomarańczowego, lawendowego, z drzewa herbacianego, goździkowego lub eukaliptusowego. Dodatkowo dodanie do takiej mieszanki 10 kropli olejku z witaminą E pomoże działać przeciwzapalnie i głęboko nawilży.
Bardzo często mydła antybakteryjne zawierają w swoim składzie triklosan, który ma właściwości bakteriobójcze i antygrzybiczne, ale może także wywoływać reakcje alergiczne. Ponadto nawet zwykłe mydła, które także pomagają nam pozbyć się z dłoni zarazków, zawierają zasadowy odczyn. Używając ich kilka, a nawet kilkanaście razy dziennie, odczyn ten wpływa negatywnie na pH skóry. Dlatego warto szukać takich mydeł, które będą dodatkowo posiadały składniki nawilżające oraz odżywiające.
Po dokładnym umyciu dłoni oraz ich porządnym wysuszeniu, dobrze jest za każdym razem użyć kremu. Należy wybierać takie kosmetyki, które będą łagodzić podrażnienia, regenerować naskórek i pielęgnować go. Warto szukać w składzie kremów takich składników jak: prowitamina B5 (d-panthenol), witamina A oraz E, parafina, aloes, oliwa z oliwek, masło shea, wazelina, gliceryna, ceramidy, alantoina, mocznik czy kwas hialuronowy.
Do codziennej pielęgnacji sprawdzą się także robione w domu lub kosmetyczne peelingi, odżywcze i nawilżające maseczki do rąk, kąpiele parafinowe, olejki i oliwki czy nakładanie grubych warstw kremu lub serum, a na wierzch bawełnianych rękawic, szczególnie na noc.
Gdy minie czas epidemii i będzie można wrócić do codzienności, warto pomyśleć o bardziej dogłębnym zregenerowaniu skóry rąk. Jednym z takich sposobów może być wstrzyknięcie pod naskórek na grzbiecie dłoni preparatu z kwasem hialuronowym, co świetnie je zrewitalizuje. Innym rozwiązaniem jest wykorzystanie osocza bogatopłytkowego, uzyskanego z komórek krwi. To tzw. wampirzy lifting, dzięki któremu przyspiesza się rozwój komórek kolagenowych i macierzystych. To sprawia, że w skórze zachodzą procesy naprawcze, naskórek regeneruje się i odmładza.
Warto jednak już teraz, każdego dnia dbać o skórę, oczywiście nie tylko dłoni, wprowadzając codzienny rytuał regeneracyjny. Wówczas po zaprzestaniu korzystania ze środków dezynfekcyjnych i antybakteryjnych zminimalizuje się potrzebę ratowania bardzo zniszczonych rąk. Jeśli zadbamy o to teraz, w codziennej pielęgnacji, tym mniej wysiłku będzie trzeba włożyć w ich odnowę później.