Większość z nas posiada znamiona. Są one nagromadzeniem tak zwanych komórek barwnikowych na skórze. Różnią się wielkością i kształtem. Z jednymi się rodzimy, za inne odpowiadają skłonności genetyczne lub zmiany hormonalne. Możemy też je nabyć na własne życzenie, wskutek nadmiernego opalania się.
Trudno usuwać wszystkie znamiona na skórze, które nam przeszkadzają. Dermatolodzy i chirurdzy mogą stwierdzić czy to tylko problem estetyczny czy też zagrażający naszemu zdrowiu. Istnieją nieinwazyjne sposoby zbadania podejrzanej zmiany skórnej. W tym celu lekarze wykorzystują m.in. dermatoskop czyli mikroskop, który pozwala na obejrzenie zmian pod dziesięciokrotnym powiększeniem.
Nasz niepokój powinny wzbudzić znamiona, które np. wcześniej były płaskie, a teraz zmieniły kształt na wypukłe lub wokół nich utworzyło się owrzodzenie, które nie goi się przez kilka miesięcy. W takich sytuacjach lekarz najczęściej podejmuje decyzję o ich usunięciu.
Jeżeli pieprzyk czy przebarwienie skóry nam przeszkadzają z powodów estetycznych, możemy zdecydować się na ich usunięcie. Tego rodzaju zabiegi są w Polsce refundowane.
Wątpliwości czy znamię nadaje się do leczenia onkologicznego może rozwiać badanie histopatologiczne. Zabieg polega na jego wycięciu wraz z małym marginesem zdrowej skóry. Wykonuje się go w znieczuleniu miejscowym. Jeżeli znamię okaże się złośliwe, dodatkowo usuwa się bliznę po zagojeniu rany. Dalsze leczenie przejmuje onkolog.
Jednym z najgroźniejszych nowotworów jest czerniak. Występuje głównie u osób po 40 roku życia. Zachorowalność na ten rodzaj raka zwiększyła się ostatnio dwukrotnie. Czerniak może rozwinąć się ze zwykłego pieprzyka, który mamy od dawna lub powstać na nowo. Jego wczesne wykrycie daje nawet 90% szans na całkowite wyzdrowienie. Zawsze jednak istnieje ryzyko powstania przerzutów, nawet po kilku latach po udanej operacji onkologicznej.
Rozwojowi czerniaka sprzyja promieniowanie ultrafioletowe (UV), na które jesteśmy narażeni podczas opalania czy wizyty w solarium. W czasie zażywania kąpieli słonecznych nie zapominajmy o stosowaniu kremów z filtrami UVA i UVB.
(ag)
