W Polsce jest już ponad 1,3 mln potencjalnych dawców szpiku kostnego, pod tym względem w Europie zajmujemy drugie miejsce zaraz za Niemcami – poinformował konsultant krajowy w dziedzinie hematologii prof. Wiesław Jędrzejczak.

REKLAMA
Zdjęcie ilustracyjne /Karolina Michalik /RMF FM

Na całym świecie szybko zwiększa się liczba potencjalnych dawców szpiku kostnego, od których można pobrać krwiotwórcze komórki macierzyste i wykorzystać je w przeszczepach pozwalających leczyć choroby układu krwiotwórczego: białaczki, chłoniaki i szpiczak. Są to tzw. transplantacje allogeniczne (od obcych dawców).

Według WMDA, organizacji zrzeszającej rejestry dawców szpiku kostnego, na początku 2018 r. na świecie było już 30,4 mln osób, które zostały przebadane i zadeklarowały gotowość oddania swoich komórek chorym, którzy mają podobną zgodność tkankową.

W Polsce powstała w ostatnich latach jedna z największych baz potencjalnych dawców szpiku, których jest już ponad 1,3 mln. Pod tym względem w Europie zajmujemy już drugie miejsce zaraz za Niemcami. Za Polską jest Wielka Brytania.

Pokaźna baza potencjalnych dawców szpiku kostnego sprawia, że coraz więcej chorych w naszym kraju może skorzystać z przeszczepu komórek macierzystych, które stwarzają szanse ratowania życia pacjentów w przypadku ponad 70 schorzeń. Coraz częściej również udaje się wyszukać dawców w Polsce.

Według prof. Wiesława Jędrzejczaka, w 2017 r. już 63 proc. pacjentów, u których wykonano w naszym kraju przeszczepienie komórek krwiotwórczych, otrzymało komórki macierzyste od dawcy polskiego.

Z danych WMDA wynika, że przeszczepienie szpiku kostnego co roku wykonywane jest u ponad 50 tys. osób na świecie. Nadal jednak wiele osób nie może doczekać się dawcy szpiku, dlatego wciąż konieczne jest poszukiwanie kolejnych osób, które gotowe były oddać komórki macierzyste swojego szpiku kostnego.

Chorych, dla których jedyną szansą jest przeszczep szpiku przybywa. Coraz więcej jest zachorowań na nowotwory układu krwiotwórczego, na które nie zawsze pomagają nawet leki najnowszej generacji. Czasem jedynym skutecznym lekiem jest drugi człowiek, dawca o takich samych antygenach tkankowych.

Do przeszczepów allogenicznych w pierwszej kolejności wykorzystuje się komórki macierzyste osób blisko spokrewnionych, najlepiej od brata lub siostry. W przypadku braku zgodnego tkankowo rodzeństwa najlepszym wyborem jest w pełni zgodny dawca niespokrewniony. A takiego można znaleźć tylko w znajdujących się na całym świcie bankach dawców szpiku. Najłatwiej to zrobić w banku krajowym, który dysponuje dużą liczba potencjalnych dawców.

Powiększenie światowej bazy potencjalnych dawców komórek macierzystych szpiku kostnego oraz udoskonalenie techniki zabiegów, sprawiło, że przeszczepy allogeniczne zaczynają dominować. W Europie już przed ponad 10 laty, w 2007 r. po raz pierwszy było więcej przeszczepień allogenicznych od niespokrewnionych dawców niż transplantacji od rodzeństwa.

Specjaliści zapewniają, że przeszczepy szpiku są coraz bardziej bezpieczne, dlatego pacjenci coraz mniej się ich obawiają i rzadko nie godzą się na ich wykonanie.

Zabiegi te coraz częściej wykonywane są również w zupełnie innych schorzeniach niż nowotwory układu krwiotwórczego, na przykład w leczeniu stwardnienia rozsianego. Takie transplantacje od 2011 r. przeprowadzane są w klinice/oddziale hematologii i transplantacji szpiku Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

(ag)