Trzymać nerwy na wodzy - łatwo powiedzieć, trudniej zastosować na co dzień. Polacy są jednym z najbardziej zestresowanych narodów w Europie. Fatalnie odbija się to na naszym zdrowiu. Jakie części ciała „stresują się” najbardziej?
Przychodzi pacjent do fizjoterapeuty i mówi: zaciskam zęby, w nocy nimi zgrzytam, boli mnie głowa, mam napięte mięśnie karku. W takiej sytuacji skupienie się tylko na terapii manualnej i ćwiczeniach byłoby syzyfową pracą.
Jak zauważa fizjoterapeuta Piotr Kazana, w trakcie przeprowadzania wywiadu nie można pominąć pytań o dietę, sen, oddech i sposoby radzenia sobie ze stresem. Pacjent po powrocie do swojego środowiska, nie zmieniając szkodliwych nawyków, wróci do utrwalonego wzorca napięcia mięśniowego. Tego typu reakcje mogą trwać całe życie o ile nie zaczniemy nad nimi świadomie pracować. Chcąc zapewnić stabilność efektów zabiegów fizjoterapeutycznych, konieczne jest zwrócenie uwagi na kilka powiązań w naszym ciele - wyjaśnia. Tym zajmuje się gałąź medycyny z pogranicza psychoterapii i fizjoterapii - psychosomatyka. Strategie terapeutyczne często kładą nacisk na tylko jedną sferę: umysłu (psyche) lub ciała (soma).
W naszym organizmie istnieją dwie części układu nerwowego: współczulna, która odpowiada za reakcję typu walka, ucieczka, działanie oraz przywspółczulna opowiadająca za odpoczynek, trawienie i regenerację. W świecie pełnym bodźców informacyjnych nasze zapracowane umysły tracą zdolność elastycznego przełączania się pomiędzy tymi dwoma układami, jednocześnie tracąc połączenie z naszym ciałem. Rolą fizjoterapeuty jest poszukanie sposobu na odnalezienie tej relacji właśnie poprzez ciało - zaznacza Piotr Kazana.
Oddychaj wolno i głęboko!
Jednym z ćwiczeń jest świadome oddychanie przez nos - wolniejsze i głębokie (z wykorzystaniem mięśnia przepony). Wpływa ono na pobudzenie nerwu błędnego i aktywację przywspółczulną układu nerwowego poprzez wyrównanie stężenia dwutlenku węgla i tlenu.
Istnieje związek pomiędzy mięśniami dna miednicy a mięśniami przepony oddechowej. Funkcjonalnie jest ona powiązana z mięśniami obręczy barkowej, które poprzez kręgosłup szyjny bezpośrednio wpływają na mięśnie żucia. Stąd związek biomechaniczny między miednicą a stawami skroniowo-żuchwowymi. Ten łańcuch zależności jest bardzo podatny na reakcje stresowe w naszym ciele - tłumaczy ekspert portalu "Twoje Zdrowie".