Samochodem, pociągiem, samolotem. Na wakacyjny wyjazd wybieramy różne środki transportu, ale wszystkie łączy jedno - nasze ciało ma ograniczone możliwości swobodnego poruszania się. A to, co w podróży szczególnie szkodzi naszemu zdrowiu - to pozostawanie w pozycji siedzącej zbyt długo. Najbardziej cierpią nasze nogi.
Tętnicami płynie krew, która transportuje odżywcze substancje do tkanek, natomiast z tkanek zużyte substancje - tak zwane produkty przemiany materii - są odprowadzane naczyniami żylnymi. Stąd, gdy siedzimy za długo, dochodzi do zaburzeń w krążeniu krwi. Efekt? Mamy opuchnięte nogi.
Taki stan może poważnie zaszkodzić naszym nogom. Mogą powstać żylaki, owrzodzenia, a nawet może dojść do zakrzepicy - zagrażającej życiu.
By nogi nie puchły
Oczywiście wiele zależy od tego jaki środek transportu wybierzemy. Pasażerowi auta zawsze łatwiej zmienić pozycję, podwinąć nogi - kierowcy już nie. Dlatego, gdy to ty kierujesz, rób regularne przystanki, daj odpocząć swoim nogom - pomachaj nimi.
Z kolei podczas jazdy pociągiem, wyciągnij je przed siebie w kierunku współpasażera. Najlepiej połóż na kilka minut na siedzeniu naprzeciwko. Można też wyginać same stopy, poruszać nimi w różne strony, zwłaszcza kręcić kółka. To bardzo pomaga - wzmacnia mięśnie i krew z łatwością płynie w kierunku serca, które jest rodzajem pompy mięśniowej stymulującej jej przepływ w organizmie.
Podczas jazdy autokarem - jeśli to możliwe - siadaj przy przejściach i odchyl fotel do tyłu. To ułatwi wyprostowanie nóg. Poza tym, prostuje się wtedy całe ciało, robi się mniej przykurczów, stawy są mniej przeciążone.
A zaraz po podróży, nogi połóż na poduszkach. Dobrze im też zrobi zimna woda i jazda na rowerze.