„Panie doktorze bardzo proszę o rentgena całego kręgosłupa“To prośba którą dosyć często słyszę w gabinecie od pacjentów. Badanie radiologiczne kręgosłupa jest wskazane tylko u niewielkiej części pacjentów z bólami pleców.

REKLAMA

Wykonujemy go przede wszystkim u osób z objawami alarmowymi, tzw czerwonymi flagami. Czerwone flagi to takie informacje uzyskane od pacjenta w trakcie rozmowy w gabinecie, które czynią bardziej prawdopodobnym, że ma on jakąś poważną chorobę kręgosłupa. Te czerwone flagi to np. rozpoznana wcześniej choroba nowotworowa, gwałtowny uraz, rozpoznana osteoporoza, nieintencjonalna redukcja masy ciała czy występujące w nocy, budzące ze snu bóle pleców.

To, że ból pleców wystąpi u pacjenta z rozpoznaną chorobą nowotworową, nie oznacza automatycznie że ma on przerzuty do kręgosłupa. Oznacza to jedynie, że ma on większe prawdopodobieństwo występowania takich zmian w porównaniu do osób nieobciążonych chorobą nowotworową.

Informacja o obecności czerwonej flagi skłania lekarza do wcześniejszego wykonania badania obrazowego. Badanie radiologiczne jest badaniem zbyt często robionym, którego wartość diagnostyczna jest przez pacjentów przeceniana. To co najczęściej obserwujemy jako lekarze w rentgenach kręgosłupa to osteofity (kostne wyrośla), zwężenia przestrzeni międzykręgowych, czy też inne zmiany w przebiegu choroby zwyrodnieniowej.

Jako, że zmiany są powszechne również u osób bezobjawowych, trudno powiązać występowanie tych zmian z bólem u pacjenta. W wyselekcjonowanych przypadkach, decyduje o tym lekarz, pacjenci wymagają dokładniejszych badań obrazowych takich jak tomografia komputerowa lub rezonans magnetyczny. Badania radiologiczne kręgosłupa robione są zbyt pochopnie co nie tylko nie pomaga, ale czasem przynosi szkodę pacjentowi, gdyż buduje u niego często przekonanie że ma jakąś ciężką chorobę kręgosłupa, kiedy czyta rozbudowane opisy zdjęć. Naraża również pacjenta na wcale niemałą dawkę promieniowania rentgenowskiego.