W jamie ustnej człowieka żyje kilkaset gatunków bakterii. Naukowcy odkryli wśród nich jeden szczególnie dobroczynny szczep, który nazywa się Streptococcus salivarius M18. Jakie korzyści nam daje?
Po pierwsze, produkuje korzystne dla organizmu lantybiotyki (saliwarycyny A2, saliwarycyny M, saliwarycyny MPS i saliwarycyny 9). Substancje te hamują szkodliwe drobnoustroje, w tym bakterie Streptococcus mutans i Streptococcus sobrinus, odpowiedzialne za zły stan zębów i zwiększone prawdopodobieństwo powstawania ubytków. Dodatkowo, szczep Streptococcus salivarius M18 produkuje enzymy: dekstranazę i ureazę, które redukują akumulację płytki nazębnej i pomagają utrzymać odpowiednie pH w jamie ustnej.
Włosko-francuski zespół naukowców pod kierunkiem doktora Francesco Di Pierro zrealizował niedawno badanie kliniczne mające sprawdzić wpływ codziennego, doustnego podawania szczepu Streptococcus salivarius M18 dzieciom ze stwierdzonym wysokim ryzykiem wystąpienia próchnicy. Dla celów badania dzieci podzielono na dwie grupy (po 38 osób w każdej). Pierwsza grupa - kontrolna, nie przyjmowała preparatu zawierającego te bakterie. Druga grupa przez 90 dni przyjmowała pastylkę zawierającą 1 mld CFU (jednostki tworzące kolonie) szczepu Streptococcus salivarius M18. Pastylka do ssania była przyjmowana każdego wieczoru przed snem, po umyciu zębów.
Po upływie 90 dni okazało się, że u dzieci przyjmujących preparat nastąpił spadek liczby szkodliwych bakterii Streptococcus mutans o 74 proc., a płytka nazębna - została zredukowana o 50 proc. Naukowcy oszacowali w związku z tym, że stosowanie preparatu zawierającego szczep Streptococcus salivarius M18 spowodowało ponad 3-krotny wzrost szansy na uniknięcie nowych ubytków.
Warto dodać, że inne podobne badania, przeprowadzone zarówno u dzieci jak i dorosłych, potwierdziły korzystny wpływ szczepu Streptococcus salivarius M18 na stan zębów i całej jamy ustnej. Okazało się, że pomaga on także zredukować zapalenie dziąseł oraz umiarkowaną paradontozę.
Eksperci podkreślają jednak, że ewentualne stosowanie preparatów zawierających dobroczynne bakterie (dostępnych już także w Polsce, w formie suplementów diety) powinno być traktowane jedynie jako uzupełnienie codziennej pielęgnacji jamy ustnej, a nie jako jej alternatywa.
Zanim więc zaczniemy marzyć, że przyjmowanie kapsułek z bakteriami rozwiąże problem psujących się zębów, warto uświadomić sobie, że bakterie te nie likwidują, a jedynie zmniejszają ryzyko problemów ze zdrowiem jamy ustnej.
Dotychczasowe wytyczne odnośnie profilaktyki próchnicy i chorób przyzębia pozostają zatem bez zmian. Przypomnijmy najważniejsze z nich:
- prawidłowa dieta, szczególnie w wieku dziecięcym i młodzieńczym, zapewniająca odpowiednią ilość wapnia i witaminy D, a przy tym uboga w cukier
- regularne i prawidłowe mycie zębów (odpowiednio dobrana szczoteczka, pasta, ruchy "wymiatające" od strony dziąsła do korony zęba, codzienne stosowanie nici dentystycznej)
- leczenie chorób niezwiązanych (na pozór) z jamą ustną, takich jak cukrzyca, miażdżyca czy choroby zapalne jelit, które mają wpływ na stan zdrowia dziąseł i zębów
- picie odpowiedniej ilości wody
- regularne wizyty u dentysty i higienistki stomatologicznej, usuwanie kamienia
- bieżące leczenie ubytków
- niepalenie tytoniu
(ag)