Kierowca przed tobą jedzie za wolno, kolega w pracy ciągle ci przeszkadza i nie możesz się skupić, mąż znów nie pozmywał naczyń, a dzieci nie wycierają butów przed wejściem do domu? Znajdujemy wiele powodów do narzekań. Jak zerwać z maruderstwem - podpowiadają specjaliści z Cleveland Clinic w USA.

Słyszałem, że w typowej, towarzyskiej rozmowie między statystycznymi Amerykanami, od 70 do nawet 84 proc. czasu zajmuje narzekanie i marudzenie - mówi psycholog Scott Bea z Cleveland Clinic. Statystyki są jednoznaczne. Nikt z nas nie lubi towarzystwa osób stale narzekających i nie chce się z nimi kolegować. Susan Albers-Bowling, psychiatra, podkreśla, że "malkontenctwo może być niczym wirus, to bardzo ważne, aby trzymać się z daleka od tych, którzy wciąż niezadowoleni."

Negatywni od urodzenia

Zerwanie z narzekaniem może być dużym wyzwaniem dla naszej psychiki. Nasz mózg ma "w swojej naturze" negatywne nastawienie. Bardziej skupiamy się na rzeczach, które nie są w porządku, niż na tym wszystkim, co układa się dobrze i po naszej myśli - podkreśla dr Bea. A kiedy ta tendencja stanie się nawykiem, świat będzie w naszym mniemaniu niemiłą i niebezpieczną przestrzenią.

Dlatego specjaliści z kliniki w Cleveland w stanie Ohio podpowiadają 7 sposobów, które warto wypróbować, gdy tylko znów zaczniemy narzekać:

Złap dystans

Zrób krok w tył i spójrz na wszystko z dystansu. Zastanów się, czy to, na co narzekasz, będzie miało znaczenie za 5 minut, 5 miesięcy lub 5 lat?

Weź to na serio

Co jest prawdziwym problemem? Czy ta mała rzecz irytuje cię, bo odnosi się do większej sprawy, która ma negatywny wpływ na twoje życie? - pyta dr Allbers. Zapisz to, na co narzekasz, być może zrozumiesz dlaczego tak się dzieje.

"Zagraj" w (nie)narzekanie

Załóż na nadgarstek bransoletkę albo zwykłą gumkę. Za każdym razem, gdy zaczniesz na coś narzekać, zdejmij ją i włóż na drugą ręką. Celem jest zachowanie bransoletki na tym pierwszym nadgarstku prze 30 dni z rzędu  - sugeruje dr. Bea.

Wybierz właściwy kanał

Weź pod uwagę, że jeśli naprawdę musisz podzielić się swoim rozgoryczeniem, chandrą czy negatywnymi myślami, warto dobrać właściwego odbiorcę takiego komunikatu. Narzekaj podczas spotkania z przyjacielem, w e-mailu, czy podczas rozmowy telefonicznej. Dla własnego zdrowia nie narzekaj online, zwłaszcza na Facebooku.

Nie staraj się tłumić negatywnych emocji na siłę

Twoje uskarżanie się może pokazywać jakąś realną i szczerą potrzebę, co doprowadzi do rozwiązania. Grunt to dzielenie się swoimi żalami w sposób, który nie krytykuje innych ludzi, a wręcz jest odbierany za chęć rozwiązania problemowej sytuacji - sugeruje dr Albers.

Szukaj pozytywów

Jeśli chcesz się komuś pożalić albo powiedzieć o konkretnym zachowaniu danej osoby, które cię irytuje, zacznij i zakończ swoją wypowiedź jakimś pozytywnym wątkiem. W przeciwnym razie osoba, z którą rozmawiasz nawet nie zapamięta, o czym mówiłeś albo po prostu przestanie cię słuchać. Możesz np. powiedzieć "lubię jak robisz zakupy, ale następnym razem powiedz mi, że idziesz do sklepu to dam ci listę rzeczy, których brakuje w domu. Taka współpraca ułatwi nam życie" - podpowiada dr Albers.

Ćwicz wdzięczność

Przypomnij sobie każdego dnia jedną rzecz, za jaką jesteś wdzięczny, nawet jeśli jest to drobnostka. Jeśli to narzekanie i niezadowolenie weszło nam w krew to myślenie o tym jednym pozytywie każdego wieczoru może przełamać ten niegatywny nawyk. W tym mogą pomóc... "wdzięcznościowe" aplikacje na smartfony.


Wprowadzanie drobnych zmian małymi krokami może prowadzić do dużych zmian w przyszłości. Oczywiście cierpliwości i wytrwałości trzeba się nauczyć. Tak samo jak trzeba nauczyć się tolerancji. Nie uda się nam z dnia na dzień zaakceptować tych wszystkich irytujących przyzwyczajeń naszych bliskich i znajomych. A żeby nauczyć się odpuszczać czasem innym nieumyte naczynia, potrzebujemy trochę czasu. Ale przy odpowiednim zaangażowaniu wreszcie nauczysz się naturalnie zwracać uwagę na to, co jest dobre, pomocne i podnoszące na duchu - zapewnia dr Bea.

A to doda pozytywnej energii całemu życiu!



Opracowanie na podstawie tekstu Cleveland Clinic: