Niektóre alergeny owoców i warzyw są podobnie zbudowane do alergenów pyłków roślin. Przez to nasz organizm kichaniem i kłopotami z oddychaniem może reagować na jabłka, czy marchew.

Najczęstszym przypadkiem takiej alergii krzyżowej jest pyłek brzozy i jabłko. Białko alergenu pyłku brzozy jest bardzo podobne, jeżeli chodzi o budowę genetyczną, do alergenu jabłka, przez co nasz organizm nie potrafiąc ich odróżnić reaguje tak samo. W przypadku jabłka reakcja zaczyna się dopiero przy zetknięciu alergenu, czyli na wargach, w gardle, dalej w przewodzie pokarmowym - powiedziała naszemu reporterowi Magdalena Zakrzewska, lekarz alergolog ze Szpitala Pulmonologicznego w Olsztynie.

Takich przypadków podobieństwa alergenów jest jednak więcej. Osoby uczulone na pyłki drzew mogą reagować na owoce wiśni, śliwek, gruszek, na marchewkę czy selera. Trzeba wspomnieć, że po ugotowaniu albo upieczeniu te owoce i warzywa tracą swoje właściwości. Wyjątkiem jest tutaj seler - mówi Zakrzewska.

Koszt leczenia uczulenia jest zależny od dolegliwości. Szczepionki odczulające mają 30-procentową refundację NFZ. Reakcje alergiczne sezonowe nie są drogie w leczeniu, wynoszą kilkanaście złotych miesięcznie. Osoby, które muszą przyjmować leki stale, przez cały rok mogą zapłacić nawet kilkaset złotych. Droższe jest odczulanie na inne alergeny niż pyłki np. roztocza, czy zwierzęta.

Alergików z roku na rok niestety przybywa. Przyczyn jest wiele, trudno jest ustalić jednoznaczną. Mówimy, że żyjemy w coraz gorszym środowisku, jemy przetworzoną żywność, oddychamy zanieczyszczonym powietrzem, w mieszkaniach mamy sztuczne, chemiczne farby i meble. Ponadto nasz organizm nie ma wielu wrogów, jesteśmy uodpornieni od pasożytów, bakterii, w związku z tym organizm wybrał alergeny, jako naturalnych wrogów - mówi Magdalena Zakrzewska. 

(mn)