Minister zdrowia Łukasz Szumowski podpisał rozporządzenie w sprawie płac lekarzy odbywających szkolenie specjalizacyjne w ramach rezydentury. To element realizacji porozumienia MZ z rezydentami, które zawarto w lutym. Zdaniem młodych lekarzy cały czas minister nie spełnił niektórych punktów porozumienia i rezydenci przygotowują się do wznowienia protestu.
Rozporządzenie zawiera dokładnie to, co zostało przekazane i podpisane w porozumieniu z rezydentami. (...) Chodzi głównie o to, że rozwiązania obowiązują z mocą od pierwszego lipca. Specjalizacje priorytetowe otrzymują więcej pieniędzy - powiedział w czwartek dziennikarzom szef MZ w kuluarach obradującego w Krynicy Forum Ekonomicznego.
Wysokość miesięcznego zasadniczego wynagrodzenia lekarzy i stomatologów odbywających szkolenie specjalizacyjne w trybie rezydentury zależy od dziedziny medycyny i od okresu specjalizacji. Zróżnicowanie to wynika z konieczności zapewnienia dostępności świadczeń specjalistycznych dla pacjentów i ma być m.in. zachętą do wybierania określonych dziedzin.
Na liście specjalizacji priorytetowych są - jak wskazał w czwartek minister Szumowski - m.in. anestezjologia i intensywna terapia, chirurgia onkologiczna, chirurgia ogólna, choroby wewnętrzne, hematologia, geriatria i kardiologia dziecięca.
Strony porozumienia ustaliły, że lekarz zakwalifikowany do odbywania rezydentury w dziedzinie nieokreślanej jako priorytetowa otrzyma miesięczne 4 tys. zł brutto wynagrodzenia, a w dziedzinie określanej jako priorytetowa - 4,7 tys. zł. Uzgodniono również, że wynagrodzenia te wzrosną od trzeciego roku rezydentury o 500 zł brutto dla specjalizacji określanych jako niepriorytetowe i o 600 zł brutto dla specjalizacji określanych jako priorytetowe - wyniosą wtedy odpowiednio 4,5 tys. zł i 5,3 tys. zł.
To krótkie rozporządzenie, konsumujące to, co był w porozumieniu. Część tego już była zawarta w ustawie dot. stopniowego zwiększania nakładów do 6 proc PKB - wskazał minister. Rozporządzenie bazuje na ustawie, bo taka jest kolej rzeczy legislacyjna. Trwało to trochę, ustawa została nie tak dawno podpisana. Mamy po prostu realizację tego, co ustaliliśmy - dodał.
Lekarze rezydenci protestowali od 2 października 2017 roku. Domagali się m.in. wzrostu wynagrodzeń i zwiększenia nakładów na zdrowie. Początkowo prowadzili protest głodowy, z czasem zdecydowali o zmianie formy: zaczęli wypowiadać klauzulę opt-out - umowę, na mocy której lekarze zgadzają się na wydłużenie czasu pracy ponad 48 godzin tygodniowo, dzięki czemu w wielu szpitalach zapewniona jest całodobowa obsada lekarska. Według szacunków MZ, klauzulę opt-out wypowiedziało wówczas około 3,8 tys. lekarzy, zdaniem rezydentów - 5 tys.
Porozumienie z lutego przewidywało m.in. podwyżki dla rezydentów, wzrost nakładów na zdrowie do 6 proc. PKB w 2024 r. i zobowiązanie do dalszego dialogu z przedstawicielami zawodów medycznych.
(ag)