Prawdopodobnie w przyszłym tygodniu nowy minister zdrowia Łukasz Szumowski zaprezentuje pomysły, jak rozwiązać problem protestu lekarzy - mówi w rozmowie z RMF FM wiceszef tego resortu Piotr Gryza. W całym kraju z dodatkowych dyżurów zrezygnowało kilka tysięcy medyków. Oczekują szybszego niż proponuje ministerstwo, czyli już do 2023 roku, wzrostu wydatków na zdrowie do poziomu 6 proc. PKB.
Problemy kadrowe zaogniane tu i ówdzie czekają na najpilniejsze rozwiązanie. Musimy się z nimi zmierzyć i starać się zapewnić właściwą dostępność - mówi w rozmowie z RMF FM wiceminister zdrowia Marek Tombarkiewicz.
Jest to duża niedogodność dla pacjentów spowodowana żądaniami płacowymi, to jest przykre - dodaje. Żeby się dogadać, obie strony muszą chcieć. Są tutaj dwa modele negocjacyjne: win-win i lose-lose. Ostatnio częściej obie strony są niezadowolone, odchodzą po rozmowach z niedosytem. Skoro główny postulat to wzrost nakładów, a my spełniliśmy to poprzez ustawę "6 procent", zastanówmy się, czemu ten postulat wciąż jest grzany. Dlaczego wcześniej nie był grzany? - zastanawia się wiceminister Tombarkiewicz.
Jestem do dyspozycji pana ministra Szumowskiego jeśli chodzi o rozmowy z protestującymi lekarzami, jeśli będzie taka potrzeba. Apeluję o chęć porozumienia się także po drugiej stronie - zapewnia wiceminister.
Właściwa osoba do adresowania pytań o protest lekarzy to minister zdrowia Łukasz Szumowski - mówi wiceminister zdrowia Piotr Gryza. Minister zdrowia nowy jest od dwóch dni i trzeba dać chwilę, aby ustalił pewną strategię. I wtedy będziemy informować o tym: albo ja, albo ktoś, kto będzie w ministerstwie - dodaje. Na pytanie naszego dziennikarza, jak długo może potrwać ta chwila, wiceminister Piotr Gryza precyzuje, że pewnie do przyszłego tygodnia.
(ł)