Od niedzieli wszystkie leki antykoncepcyjne w Polsce można kupić tylko na receptę. To efekt nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej, którą w czerwcu podpisał prezydent Andrzej Duda. Niektórzy alarmują, że pacjenci mogą mieć jeszcze gorszy dostęp do środków antykoncepcyjnych. Wszystko przez klauzulę sumienia.

REKLAMA
Zdjęcie ilustracyjne /Grzegorz Michałowski /PAP

Klauzula sumienia lekarza

Najwięcej emocji wzbudza sprawa pigułki ellaOne, która do tej pory jako jedyny antykoncepcyjny środek hormonalny, była dostępna bez recepty. Od niedzieli, żeby kupić "pigułkę dzień po" jest potrzebna recepta lekarza, niekoniecznie ginekologa.

Jednak nie każdy doktor będzie chciał wypisać receptę. Ze względu na klauzulę sumienia może tego odmówić. Jak mówi kodeks etyki lekarskiej, lekarz powinien "zachować swobodę działań zawodowych, zgodnie ze swoim sumieniem". Jedynym wyjątkiem, w którym lekarz jest zobowiązany do udzielania pomocy, jest bezpośrednie zagrożenie życia pacjenta.

Przepisy, które są określone w Kodeksie Etyki Lekarskiej, a także w ustawie o zawodzie lekarza i lekarza dentysty, nakazują doktorowi, który powołuje się na klauzulę sumienia, żeby wskazał pacjentowi "realną możliwość uzyskania świadczenia", którego on odmówił. Czyli lekarz powinien skierować pacjenta do lekarza, który przepisze środki antykoncepcyjne nie powołując się na klauzulę.

Problemem jest to, że ten zapis jest nieprecyzyjny i lekarze nie zawsze wskazują pacjentom, gdzie ci będą mogli uzyskać receptę na środek antykoncepcyjny.

Klauzula sumienia w aptece

Często na klauzulę sumienia przy sprzedaży środków antykoncepcyjnych powołują się farmaceuci. Jak zwraca uwagę rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar, jest to niezgodne z polskim prawem, ponieważ w żadnym akcie nie ma zapisu, który określa zasady klauzuli sumienia dla aptekarzy. Jedynym zapisem, który wspomina o sumieniu farmaceuty jest Kodeks Etyczny Aptekarza, który w 4. punkcie mówi o tym, że farmaceuta musi posiadać wolność postępowania zgodnie ze swoim sumieniem.

Inne zdanie na ten temat ma pełniący obowiązki Głównego Inspektora Farmaceutycznego Zbigniew Niewójt, który powołując się na Konstytucję uważa, że każdy ma prawo wyrażać swoje poglądy i farmaceuta może odmówić sprzedaży środków antykoncepcyjnych.

Równocześnie Niewójt, powołując się na poszanowanie praw jednostki zawartych w Konstytucji, pisze, że każdy pacjent powinien mieć możliwość kupienia środków antykoncepcyjnych. Dlatego uważa, że aptekarz odmawiający sprzedaży tabletek powinien zapewnić sprzedaż środków przez innego farmaceutę.

Jest też pomysł, żeby uregulować kwestie klauzuli sumienia aptekarzy. Do Sejmu trafił projekt Stowarzyszenia Farmaceutów Katolickich Polski, który ma umożliwić farmaceutom powoływanie się na klauzulę sumienia. Posłowie mają zając się tym projektem w listopadzie.