Łysienie może dotknąć każdego – niezależnie od płci. O ile wśród mężczyzn dolegliwość ta jest dość powszechna i społecznie bardziej akceptowalna, o tyle borykające się z nią kobiety mają spory kłopot. Tym większy, jeśli mowa jest o łysieniu bliznowaciejącym, które jest najcięższym w terapii typem leczenia, i które u kobiet zdarza się częściej niż u mężczyzn.
Jak rozpoznać łysienie bliznowaciejące? Gdzie zgłosić się po pomoc, jeśli zauważymy jego oznaki? I dlaczego tak ważny jest w tym wypadku czas? Wyjaśnia ekspertka portalu "Twoje Zdrowie".
Wina chorób autoimmunologicznych
Łysienie może być objawem wielu chorób autoimmunologicznych, które są znakiem naszych czasów, jak choćby choroba Hashimoto.
Choć problem dotyczy obojga płci, mężczyźni przeważnie nie mają świadomości, że również ich może dotknąć ten rodzaj łysienia. Dzieje się tak m.in. dlatego, że potocznie w świadomości pacjentów łysienie u mężczyzny jest zawsze związane z androgenami - męskimi hormonami płciowymi. Innym powodem jest ich mniejsza w porównaniu z kobietami zgłaszalność z powodu łysienia do lekarza. Jeszcze inną kwestią jest to, że u kobiet znacznie częściej niż u mężczyzn rozwijają się wszelkiego typu choroby autoimmunologiczne, w związku z czym również częściej dotyczy ich wypadanie włosów o takim podłożu. A to właśnie te choroby są odpowiedzialne za powstawanie łysienia bliznowaciejącego - tłumaczy dr Kamila Białek-Galas.
Najważniejsza wczesna diagnoza!
Istnieją różne typy łysienia. O ile niekiedy włosy po prostu wypadają, ale nadal pozostają po nich mieszki włosowe, w których następnie - pod wpływem leczenia - włosy mogą odrastać, o tyle w przypadku łysienia bliznowaciejącego po wypadnięciu włosów dochodzi do bliznowacenia i nie ma możliwości, by włos w tym miejscu odrósł. W okolicach mieszka włosowego pojawia się nasilony stan zapalny, a po wypadnięciu włosa, sam mieszek ulega bliznowaceniu. W jego obrębie powstaje blizna, w której włos już nie odrośnie - tłumaczy dr Kamila Białek-Galas.
Chorób, które mogą wywoływać powstawanie łysienia bliznowaciejącego, jest kilka. Do zdecydowanie najczęstszych z nich należy skórna postać tocznia oraz liszaj płaski mieszkowy - wymienia specjalistka.
Przy leczeniu tego typu łysienia szczególnie ważne jest, aby diagnoza została postawiona odpowiednio wcześnie, a leczenie wdrożone na czas - zanim w obrębie mieszka dojdzie do powstania blizny. Tylko wtedy specjalista jest w stanie zablokować postęp choroby. - Czas zdecydowanie nie jest w tym przypadku sprzymierzeńcem pacjenta - przestrzega specjalistka.
Dobry dermatolog, sprawny również w trichoskopii, a więc badaniu dermatoskopowym skóry owłosionej głowy, nie powinien mieć problemu ze zdiagnozowaniem choroby nawet w jej wczesnym stadium. W stanie bardziej zaawansowanym wysunięcie podejrzenia tej choroby, możliwe jest nawet na podstawie samego obrazu klinicznego, bez względu jednak na to, ostateczna diagnoza zawsze powstaje na podstawie badania histopatologicznego.
Z łysiejącego miejsca pobierana jest biopsja, - mały 3-4 mm wycinek skóry, który następnie wysyłany jest do patomorfologa i poddawany badaniu histopatologicznemu. Wynik takiego badania pozwala ostatecznie zdefiniować z jaką jednostką chorobową mamy do czynienia - tłumaczy dermatolog.
Trudny proces leczenia
Proces leczenia łysienia bliznowaciejącego wymaga stosowania innych leków, niż w przypadku pozostałych typów łysienia. Standardowe leki stosowane choćby w najczęstszym typie łysienia u kobiet, a więc telogenowym, typu wcierki pobudzające krążenie czy zażywanie witamin, niestety w tym przypadku nie przynoszą upragnionych rezultatów. Łysienie bliznowaciejące wymaga podawania leków immunosupresyjnych. Niekiedy może być też konieczne podawanie sterydów w iniekcjach - do ognisk łysienia (zastrzyki podawane bezpośrednio do skóry owłosionej głowy).
Jeśli nie doszło jeszcze do bliznowacenia, a jedynie do stanu zapalnego skóry, jak i do utraty owłosienia w tej lokalizacji, to silne leczenie przeciwzapalne może spowodować, że nie tylko uda się zahamować przebieg choroby, lecz również doprowadzić do odrostu włosów w tym miejscu - uspokaja dr Kamila Białek-Galas i jednocześnie zaznacza, że właśnie dlatego tak ważne jest, aby pacjent, który tylko zauważy u siebie pierwsze objawy problemu, czym prędzej udał się do lekarza dermatologa.