Botulinizm to zatrucie toksyną botulinową. Należy do rzadkości, ale może mieć ciężki przebieg. Do zatruć po „botoksie” dochodzi zwykle z powodu zabiegów wykonywanych poza kontrolą medyczną.
Co to jest botulinizm i jak go rozpoznać?
Botulinizm to ogólnoustrojowe zatrucie toksyną botulinową - mówi dr Marek Wasiluk. Objawy obejmują: trudności z mówieniem i połykaniem, osłabienie mięśni, suchość w ustach, bóle głowy, zaparcia, niekiedy podwójne widzenie i omdlenia. W najcięższej postaci dochodzi do zaburzeń oddychania z ryzykiem porażenia mięśni oddechowych.
W zabiegach estetycznych z wykorzystaniem toksyny botulinowej zdarza się to bardzo rzadko, ale nie jest niemożliwe. Do zatrucia może dojść, gdy preparat przedostanie się do krwi, np. po nakłuciu naczynia i podaniu go do jego światła.
Ważne: nie istnieje lek, który natychmiast neutralizuje toksynę. Organizm musi ją zmetabolizować: zwykle trwa to tygodnie, a pacjent mierzy się z dolegliwościami przez cały ten czas - wyjaśnia specjalista.
Problem "szarej strefy" preparatów
Na rynku funkcjonują produkty spoza oficjalnej rejestracji. W Polsce dopuszczonych jest ok. 8-9 preparatów toksyny botulinowej, tymczasem w obiegu pojawia się wielokrotnie więcej środków niewiadomego pochodzenia (często z Rosji, Chin czy Korei). Ich stężenie, sposób przechowywania i jakość są niepewne - korzystanie z nich to ryzyko dla zdrowia. Dlatego należy wybierać tylko te preparaty z certyfikatem.
Drugi aspekt to wykonawcy zabiegów. Coraz częściej iniekcje przeprowadzają osoby bez wykształcenia medycznego. To właśnie w takich miejscach częściej używa się nielegalnych preparatów i podaje nadmierne dawki na zbyt rozległe obszary, co zwiększa ryzyko powikłań.
Niebezpieczne mity z social mediów
Nasz ekspert przestrzega przed trendem na TikToku "botoks na wszystko". To prosta droga do kłopotów - np. lifting pośladków za pomocą toksyny botulinowej. Tak duże mięśnie, jakimi są pośladki wymagałyby bardzo dużych dawek botuliny, których standardowo się nie stosuje. Promowanie takich eksperymentów tworzy fałszywe poczucie bezpieczeństwa. Toksyna botulinowa to lek i w nieodpowiednich rękach może zaszkodzić - podkreśla doktor Wasiluk.
Jak postępować rozsądnie?
- Traktuj toksynę botulinową jak procedurę medyczną, nie jak "kosmetyk".
- Wybieraj lekarza z uprawnieniami i gabinet o dobrej reputacji.
- Upewnij się, że stosowany preparat jest legalny i zarejestrowany.
- Unikaj iniekcji u osób bez kwalifikacji - nawet jeśli mają wiele "poleceń" online.
Profesjonalnie wykonany zabieg minimalizuje ryzyko botulinizmu, ale przy rosnącym popycie, nielegalnym obrocie i amatorskich iniekcjach zagrożenie jest realne. Gdy dojdzie do zatrucia, nie ma szybkiego odwrócenia skutków - pozostaje leczenie objawowe i czas potrzebny organizmowi na rozłożenie toksyny.