Bardzo popularna w ostatnim czasie technologia HIFU jest głównie zabiegiem liftingującym. Urządzenie wykorzystuje skoncentrowane ultradźwięki, w celu podgrzania tkanek w ich głębokich partiach, aby w efekcie kontrolowanego poparzenia doprowadzić do stymulacji ich regeneracji. Jak tłumaczy nasz ekspert dr Marek Wasiluk: „Zabieg ten jest świetny, jednakże powinien być wykonywany tylko przez doświadczonych specjalistów. Jego nieumiejętne przeprowadzenie może prowadzić do poważnych konsekwencji”.
HIFU działa liftingująco na skórę twarzy, unosząc policzki i nadając im jędrności i smukłości. Może on być również stosowany na inne partie ciała np. brzuch czy ramiona. Dzięki temu, że zabieg oddziałuje pod skórą, choć bolesny, nie pozostawia żadnych śladów na skórze, stąd właśnie zyskał taką popularność: Sam fakt, że nie widać uszkodzeń skóry, nie leje się krew, czy nie powstają strupy, nie oznacza, że zabieg został przeprowadzony poprawnie i w pełni bezpiecznie. Na sukces zabiegu składa się wiele czynników, takich jak rzetelnie zdiagnozowany pacjent, bezpieczny, certyfikowany sprzęt oraz przeszkolony, świadomy specjalista - uczula specjalista medycyny estetycznej dr Marek Wasiluk.
Najważniejsza jest precyzja
Zabiegi technologią HIFU wymagają precyzji oraz umiejętności poprawnego ustawienia parametrów urządzenia, dostosowując je do uprzedniej kwalifikacji zdrowotnej pacjenta. Wykonanie zabiegu zbyt płytko może spowodować pojawienie się blizn na skórze, natomiast zbyt głębokie wprowadzenie fal ultradźwiękowych najczęściej skutkuje uszkodzeniem tkanki tłuszczowej lub, co gorsze, poważnym uszkodzeniem nerwów: Podczas zastosowania HIFU należy pamiętać nie tylko o ustawieniu prawidłowej głębokości działania, ale także o odpowiednich parametrach, a nawet ilości żelu przewodzącego ultradźwięki. Zarówno zbyt mała, jak i za duża jego ilość może powodować poważne konsekwencje u pacjenta - dr Wasiluk.
Bardzo ważnym aspektem przy wykorzystaniu tej technologii jest również rzetelna znajomość anatomii twarzy. Aby w pełni poprawnie wykonać zabieg, należy dokładnie wiedzieć, jak ułożone są nerwy czy tkanka tłuszczowa. Tylko taka wiedza i umiejętność jej poprawnego wykorzystania prowadzą do uzyskania oczekiwanych efektów: Jeśli ktoś ma wiedzę, to będzie potrafił dopasować zarówno głębokość, jak i gęstość strzałów. Fale ultradźwiękowe kumulowane są wewnątrz tkanki i uszkadzają wszystko, na co trafią. Podczas wykonywania zabiegu, specjalista nie widzi, co dzieje się wewnątrz, pod skórą, musi działać na wyczucie. Stąd tak często podkreślam, że najważniejsze jest doświadczenie - podsumowuje specjalista.
HIFU - dla kogo i na jakie dolegliwości?
Warto podkreślić, że HIFU nie nadaje się dla wszystkich, nie powinno się go stosować u osób o zbyt małej lub zbyt dużej masie ciała. Zabieg ten nie daje również założonego efektu u osób młodych, czy w zbyt zaawansowanym wieku.
Nie każda osoba kwalifikuje się do zabiegu technologią HIFU, dlatego bardzo ważna jest ocena stanu pacjenta: Młodzi w ogóle nie potrzebują HIFU, a u osób starszych, z mocno opadającą skórą, nie będziemy w stanie osiągnąć oczekiwanego efektu. Idealnie kwalifikujące się na zabieg osoby, są w wieku 35-50 lat - zaznacza dr Marek Wasiluk.
HIFU to przede wszystkim zabieg liftingujący, a nie poprawiający jakość skóry, bowiem na takie problemy istnieją inne, świetne metody: Bez sensu jest też szeroko reklamowany przez różne gabinety HIFU pod oczy. Skóra w tym miejscu jest bardzo cienka, płytko pod nią położona jest tkanka tłuszczowa. Dlatego istnieje duże ryzyko, że wykonując HIFU rozpuścimy tkankę tłuszczową, i zamiast poprawy uzyskamy pogorszenie wyglądu estetycznego okolicy pod oczami - przestrzega specjalista.
Należy zapamiętać, że HIFU jest głównie urządzeniem służącym do liftingu, więc nie usuwa ono zmarszczek, blizn czy rozstępów. Warto jednak podkreślić, że z niewielu metod liftingu twarzy, właśnie ta jest bardzo skuteczna. Nadaje się doskonale do wyostrzenia konturów żuchwy, uniesienia chomików czy podniesienia brwi: Coraz częściej robi się też HIFU na ciało, jednak na zmarszczki i wiotką skórę istnieją lepsze metody - dodaje dr Wasiluk.
(ek/mc)