Prawie wszystkie cywilizowane kraje zmagają się z problemem otyłości. Z badań Instytutu Żywności i Żywienia wynika, że ponad 60 procent polskich mężczyzn i blisko połowa kobiet ma nadwagę lub otyłość.
Badania nad polskimi stulatkami wykazały, że żaden z nich nie jest otyły, czyli otyli nie mają szans na długowieczność. Grożą im za to poważne schorzenia takie jak cukrzyca, nadciśnienie tętnicze, udary mózgu oraz nowotwory - u kobiet to rak macicy, gruczołu piersiowego, a mężczyźni są bardziej narażeni na raka prostaty i jelita grubego.
Otyłość, a nadwaga
Otyłość to nie to samo co nadwaga. W odróżnieniu tych pojęć pomaga popularny indeks masy ciała (tzw. BMI), czyli iloraz masy ciała, liczonej w kilogramach, do wzrostu w metrach podniesionego do kwadratu. O nadwadze mówimy, gdy jest on większy niż 25, a otyłość zaczyna się od 30.
Spodnie czy spódnica, które do niedawna nosiliśmy, nagle nie chcą się dopiąć. Może to oznaczać, że dopadła nas tak zwana otyłość brzuszna. Problemem jest tutaj nie tylko tłuszcz, który gromadzimy pod skórą. Do wzrostu obwodu talii prowadzi ten zawarty w jamie brzusznej.
Zrzucać kilogramy z głową
Lekarstwem na otyłość w każdym wieku jest oczywiście odpowiednia dieta oraz ruch. Ćwiczenia muszą być urozmaicone, aby zwiększyć wytrzymałość i siłę mięśni. Efekty nie będą widoczne od razu, ale warto pamiętać, że aktywność fizyczna, rozprawia się również z tym niewidocznym gołym okiem tłuszczem.
Nie należy zbyt gwałtownie zrzucać kilogramy. 7-10 procent utraty wagi ciała rocznie to granica bezpieczeństwa i nigdy nie należy schodzić poniżej 800 kcal na dobę. Jeśli z otyłości przejdziemy do nadwagi, możemy powiedzieć, że osiągnęliśmy sukces.
Trochę tłuszczu nie zaszkodzi
Już kilkanaście lat temu naukowcy odkryli ciekawe zjawisko nazwane paradoksem otyłości. Okazało się, że śmiertelność z powodu chorób serca jest wyższa u osób szczupłych i z prawidłową masą ciała, niż u tych z nadwagą i niewielką otyłością. Podobną zależność zauważono u chorych z udarem mózgu, nadciśnieniem tętniczym i cukrzycą. Wiele osób mimo prawidłowej masy ciała jest narażona na poważne choroby układu krążenia, bo "niewidoczny" tłuszcz może schować się w jamie brzusznej.