Policja nie ustaje w poszukiwaniach 57-letniego Tadeusza Dudy, podejrzewanego o zastrzelenie córki i zięcia w Starej Wsi koło Limanowej. To już czwarty dzień obławy, która w poniedziałek wieczorem weszła w kolejną fazę - nocne działania z użyciem dronów z termowizją i wojskowego Bayraktara.
Jak poinformowała wieczorem podinsp. Katarzyna Cisło, rzeczniczka małopolskiej policji, funkcjonariusze przeszukują wytypowany fragment masywu leśnego. Teren patrolują drony z kamerami termowizyjnymi, sprawdzane są domostwa i pustostany. Poszukiwany może próbować ucieczki. Utrzymane są blokady na drogach, bo jest prawdopodobieństwo, że może zdecydować się uciec. Nie zapominajmy, że jest uzbrojony - podkreśliła Cisło.
W działania zaangażowani są także strażacy, straż graniczna oraz żołnierze. Od poniedziałku do poszukiwań wykorzystany jest również wojskowy dron Bayraktar, o którego wsparcie policja wystąpiła za pośrednictwem wojewody do Ministerstwa Obrony Narodowej.
Policja apeluje do mieszkańców, by nie wchodzili do lasów w rejonie Limanowej. Służby zauważyły, że grupy osób próbowały organizować niezależne poszukiwania. Jeżeli ktoś pojawia się w lesie, nie wiemy, czy to świadek, czy sprawca. Takie osoby angażują nasze siły i mogą zostać potraktowane jako potencjalnie niebezpieczne - ostrzegła rzeczniczka.
Wcześniej policja apelowała do młodych ludzi, żeby grupami nie przyjeżdżali w miejsce prowadzonych działań. Jak dojdzie do konfrontacji, to możemy nie być w stanie zareagować tak, by ochronić te grupy beztroskich ludzi. Poszukiwany jest niebezpieczny. Ma broń - zaznaczyła podinsp. Cisło.
Uruchomiono również specjalną infolinię czynną całą dobę - pod numerem 47 83 58 690 można zgłaszać wszelkie informacje na temat poszukiwanego. Policja prosi, by nie blokować numeru alarmowego 112.
Na terenie gminy Limanowa obowiązuje tymczasowy zakaz używania środków pirotechnicznych. Minister spraw wewnętrznych Tomasz Siemoniak zaapelował o cierpliwość: "Robimy wszystko, by mieszkańcy tej okolicy mogli jak najszybciej poczuć się bezpiecznie".
Tragedia koło Limanowej
Do tragedii doszło w piątek rano. Według ustaleń śledczych Tadeusz Duda najpierw postrzelił swoją teściową w domu jednorodzinnym, a następnie - na sąsiedniej posesji - śmiertelnie zastrzelił 26-letnią córkę i 31-letniego zięcia. Teściowa wciąż przebywa w szpitalu - jej stan jest ciężki, ale stabilny. Po zbrodni 57-latek uciekł z bronią do lasu. Nieoficjalnie mówi się, że mógł używać broni domowej roboty - był znany jako kłusownik.
Według relacji świadków, w sobotnią noc mężczyzna miał być ponownie widziany. Padł wówczas strzał, jednak nikt nie został ranny.
Prokuratura Okręgowa w Nowym Sączu wydała list gończy za Tadeuszem Dudą. Sąd Rejonowy w Limanowej zdecydował o jego 14-dniowym aresztowaniu. Mężczyzna był wcześniej objęty policyjnym dozorem i miał zakaz zbliżania się do rodziny. Toczyło się wobec niego postępowanie w sprawie znęcania się nad bliskimi.