W jednym z podlegnickich przedszkoli przez kilka miesięcy miało dochodzić do znęcania się nad dziećmi, a niektórzy z chłopców mogli być dotykani w miejsca intymne. Prokuratura Okręgowa w Legnicy prowadzi śledztwo w tej sprawie.

REKLAMA
Zdjęcie ilustracyjne

Do znęcania się nad siedmioma chłopcami miało dochodzić od początku stycznia do końca maja 2024 roku. Zaniepokojenie rodzice zawiadomili policję.

Twierdzili, że wychowawcy wyzywają dzieci, poniżają je, straszą, a nadto biją i łapią za szyje. Z uzyskanych materiałów wynika, iż niektóre z dzieci mogły być dotykane w miejsca intymne - przekazała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy Liliana Łukasiewicz.

Śledczy sprawdzają, czy oskarżenia rodziców są zgodne z prawdą, a jeśli tak, to ile dzieci zostało skrzywdzonych.

W sprawie do chwili obecnej m.in. przesłuchano w charakterze świadków rodziców małoletnich, zabezpieczono nagrania wypowiedzi dzieci oraz zachowań nauczycieli sporządzone przez rodziców, wystąpiono do sądu z niezbędnym wnioskiem o przesłuchanie małoletnich pokrzywdzonych w obecności psychologa i wystąpiono do Kuratorium Oświaty Delegatura w Legnicy o przeprowadzenie kontroli w placówce - mówi Liliana Łukasiewicz.

W legnickiej prokuraturze rejonowej trwa śledztwo. Ma ono odpowiedzieć na pytanie, kto dopuszczał się przestępstw. Zawiadomienie dotyczy kilkorga opiekunów, ale jak na razie nikomu nie postawiono zarzutów. Grozi im od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia, za seksualne wykorzystanie małoletniego od dwóch do piętnastu lat.