Tragedia po policyjnej interwencji na jednym z wrocławskich osiedli. W szpitalu zmarł 28-letni obywatel Norwegii. Policja z Wrocławia wydała oświadczenie w tej sprawie.

REKLAMA
Zdjęcie ilustracyjne

Oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji we Wrocławiu kom. Wojciech Jabłoński opublikował na stronie internetowej jednostki "oświadczenie w sprawie interwencji wrocławskich policjantów w dniu 25 sierpnia 2023 roku".

Spokojny początek interwencji

Jak podano w komunikacie, interwencja, po której zmarł 28-letni Norweg, rozpoczęła się przed godziną 22 w piątek, 25 sierpnia, na jednym z wrocławskich osiedli. Funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie "o pobudzonym mężczyźnie załatwiającym swoje potrzeby fizjologiczne w miejscu do tego nieprzeznaczonym, a także zakłócającym spokój innym".

"Mundurowi pojechali na miejsce i okazało się, że tych czynów dopuścił się mieszkający nieopodal ob. Norwegii. W początkowej fazie interwencji 28-latek był dość spokojny i potwierdził swój udział w tych zdarzeniach, a także dodał, że pił wcześniej alkohol i zażywał środki odurzające. Wskazał także miejsce, gdzie leżą marihuana i amfetamina" - podaje KMP Wrocław.

W oświadczeniu czytamy, że "funkcjonariusze wytłumaczyli mężczyźnie, że posiadanie narkotyków w Polsce jest zabronione prawem i będzie musiał zostać zatrzymany".

"Mężczyzna nadal był mocno pobudzony"

"Gdy przystąpili do tej czynności, zaczął stawiać bierny, a następnie czynny opór. Mężczyzna nie podporządkowywał się poleceniom, szarpał i wyrywał. Ponieważ mundurowi uznali w pewnym momencie, że postura i irracjonalne zachowanie mężczyzny, nie pozwoli im na kontynuowanie tych czynności w sposób skuteczny, wezwali do pomocy kolejny patrol" - informuje wrocławska policja.

Jak dodaje, "stosując środki przymusu bezpośredniego powodujące możliwie najniższą dolegliwości ich użycia, czyli siłę fizyczną i kajdanki, obezwładnili pobudzonego mężczyznę".

"Z uwagi na stan psychofizyczny, w jakim się znajdował oraz pojawiające się później problemy z oddychaniem, mundurowi wezwali na miejsce ratowników medycznych, aby wspólnie kontynuować działania w sposób gwarantujący maksymalne bezpieczeństwo. Gdy Zespół Ratownictwa Medycznego przyjechał, mężczyzna nadal był mocno pobudzony i w związku z tym, medycy podjęli decyzję o zastosowaniu środków uspokajających" - relacjonują wrocławscy funkcjonariusze.

Utrata przytomności po środkach uspokajających

Podkreślono w komunikacie, że "niestety po chwili od ich otrzymania, zaczął omdlewać i utracił przytomność". "Przystąpiono więc do profesjonalnej resuscytacji krążeniowo-oddechowej i przywrócone zostały jego czynności życiowe" - czytamy na stronie internetowej policji.

Funkcjonariusze przekazali, że 28-latek został przez pogotowie ratunkowe przewieziony do jednego z wrocławskich szpitali, gdzie niestety po ponad godzinie zmarł.

"O sytuacji tej natychmiast powiadomiono prokuraturę, a także w celu kompleksowego zbadania sprawy, do działania przystąpiły policyjne komórki kontrolne z ramienia Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu oraz Biura Spraw Wewnętrznych Policji. Trwają obecnie czynności zmierzające do szczegółowego ustalenia przebiegu interwencji oraz podejmowanych przez funkcjonariuszy i ratowników medycznych działań" - informuje Komenda Miejska Policji we Wrocławiu.

Funkcjonariusze zaznaczyli, że "wstępna analiza sprawy, na chwilę obecną nie wykazała nieprawidłowości podczas podejmowanych działań". "Decyzją prokuratury zostanie przeprowadzona sekcja zwłok mężczyzny" - podano.