Nie żyje jeden z policjantów postrzelonych w piątek przez Maksymiliana F. - takie informacje przekazała policja. "Z głębokim smutkiem i żalem zawiadamiamy, że dzisiaj, w wyniku obrażeń odniesionych na służbie, odszedł nasz Kolega z Komisariatu Policji Wrocław-Fabryczna – asp. szt. Daniel Łuczyński. Miał 45 lat" - oświadczono w komunikacie.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
O śmierci kolegi przedstawiciele policji poinformowali w poniedziałkowe popołudnie.
"Z głębokim smutkiem i żalem zawiadamiamy, że dzisiaj, w wyniku obrażeń odniesionych na służbie, odszedł nasz Kolega z Komisariatu Policji Wrocław-Fabryczna - asp. szt. Daniel Łuczyński. Miał 45 lat. Wypełniając do końca słowa roty policyjnego ślubowania, pozostawił pogrążoną w smutku rodzinę i bliskich. W imieniu Komendanta Głównego Policji gen. insp. Jarosława Szymczyka i Komendanta Wojewódzkiego Policji we Wrocławiu nadinsp. Dariusza Wesołowskiego, a także Komendanta Miejskiego Policji we Wrocławiu mł. insp. Rafała Siczek oraz kierownictwa wraz z policjantami i pracownikami Policji składamy rodzinie, bliskim, przyjaciołom oraz znajomym wyrazy żalu i głębokiego współczucia" - napisano w komunikacie.
Z ogromnym blem przyjlimy informacj o mierci naszego Kolegi Daniela, ktry zosta postrzelony przez bandyt we Wrocawiu. Komendant Gwny Policji w imieniu policjantw i pracownikw @PolskaPolicja skada kondolencje i wyrazy najgbszego wspczucia Rodzinie. pic.twitter.com/5Mj7Ihr5y0
PolskaPolicjaDecember 4, 2023
Asp. sztab. Daniel Łuczyński był funkcjonariuszem komisariatu policji Wrocław-Fabryczna. Do policji wstąpił 19 lat temu. Jak wspominają go koledzy, "zawsze był otwarty na potrzeby innych, dzieląc się swoim doświadczeniem oraz wiedzą z młodszymi kolegami".
"W swoim stanowczo zbyt wcześnie zakończonym życiu dał się poznać jako ciepły, uśmiechnięty, życzliwy i uczynny Kolega. Na zawsze w naszych sercach pozostanie pomocnym i gotowym poświęcić każdemu swój czas Towarzyszem w służbie i Przyjacielem. Daniel odszedł od nas pozostawiając w rozpaczy rodzinę i przyjaciół oraz wszystkich, którzy z nim pracowali, w głębokim żalu" - napisano w komunikacie.
Jak doszło do strzelaniny?
W sobotę wieczorem Maksymilian F. usłyszał zarzuty usiłowania zabójstwa dwóch policjantów, kwalifikowane z art. 13 § 1 kk w zw. z art. 148 § 3 kk. Czyny te zagrożone są karą dożywotniego pozbawienia wolności. Wobec śmierci jednego z funkcjonariuszy zarzuty najprawdopodobniej zostaną zmienione.
W niedzielę sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu napastnika.
Maksymilian F. od sobotniego poranka jest w rękach policji. Wcześniej był poszukiwany listem gończym, miał odbyć karę sześciu miesięcy pozbawienia wolności za oszustwo. W piątek wieczorem rozpoznał go patrol policji. Został zatrzymany przy ul. Sudenckiej. Gdy dwaj funkcjonariusze przewozili Maksymiliana F., ten strzelił do nich z pistoletu i uciekł. Postrzelonych policjantów w nieoznakowanym radiowozie znalazł przechodzień - to on zaalarmował służby. Jak nieoficjalnie ustalili reporterzy RMF FM, przy mundurowych znaleziono ich broń osobistą.
Ogłoszono obławę, a do mieszkańców Wrocławia i powiatu wrocławskiego wysłano alert RCB.Poszukiwania mężczyzny zakończyły się po kilku godzinach.
Według najnowszych ustaleń Maksymilian F. "w chwili rozpoczęcia czynności transportowej" miał założone kajdanki. Natomiast w chwili zatrzymania już po policyjnej obławie mężczyzna ten nie miał kajdanek na rękach i nie miał ich też przy sobie - powiedział asp. sztab. Łukasz Dutkowiak z KWP we Wrocławiu.
W sprawie wciąż jest wiele niewiadomych. Nie jest jasne jak to się stało, że mężczyzna zdołał przemycić broń do radiowozu. W policji powołano specjalny zespół do wyjaśnienia tej sprawy.
Maksymilian F. w sieci groził, że otworzy ogień
Maksymilian F. publikował krótkie filmiki ze swoim udziałem na Instagramie. Na jednym mówił, że otworzy ogień do policjantów, jeśli ci się do niego zbliżą.
"Jeżeli policja będzie próbowała się do mnie zbliżyć, otworzę ogień. Ja pierwszy. Dlaczego? Odpowiedzcie sobie sami. Jestem osobą maltretowaną przez policję. Próbowali wbić mnie w jakiś program, a ja nie jestem ani przestępcą, ale stanę się nim, tak jak próbujecie robić ze mnie przestępcę od wielu, wielu, wielu lat" - powiedział Maksymilian F. na opublikowanym nagraniu.
Przedstawiciele policji wiedzą już o nagraniach, ale nie chcą mówić o szczegółach śledztwa. Jak powiedział mł. asp. Tomasz Nowak z KWP we Wrocławiu, "będzie to badane".
Skoro są jakieś informacje, które mogą być dowodem w sprawie, to na pewno będzie to badane - powiedział policjant.