Dwoje mieszkańców Lubina odpowie za znieważenie i naruszenie nietykalności cielesnej ratowników medycznych, których wyzywali i szarpali. Kobieta, która zadzwoniła na numer alarmowy, nie potrafiła w ogóle powiedzieć, dlaczego wezwała pomoc.

REKLAMA
Zatrzymany mężczyzna

Ratownicy pod wskazanym adresem, zastali pacjenta, który nie potrafił w logiczny sposób powiedzieć, co mu dolega. Zgłaszająca spała. Ratownicy postanowili obudzić kobietę i zapytać, co było przyczyną wezwania.

Wówczas 46-latka zaczęła ich wyzywać, a kiedy zobaczyła, że ratownicy zostawili uchylone drzwi do mieszkania, stała się bardzo agresywna. Idąc w kierunku wejścia do lokalu, odepchnęła jednego z ratowników na ścianę, a drugiego szarpała za ręce oraz ubranie, zamykając drzwi od środka. Lubinianka dodała, że nie interesuje ją zdrowie jej współlokatora - podkom. Przemysław Ratajczyk z KWP we Wrocławiu.

Do "ataku" na medyków dołączył partner kobiety. Jednemu z ratowników udało się otworzyć drzwi i wezwać policjantów. W trakcie interwencji para cały czas znieważała medyków. Oboje zostali zatrzymani i trafili do policyjnej celi.

46-latka i jej 48-letni partner usłyszeli już zarzuty. Odpowiedzą za znieważenie ratowników medycznych, a kobieta takźe za naruszenie ich nietykalności cielesnej. Grozi im do 3 lat więzienia.

Ratownikom medycznym przysługuje mu taka sama ochrona, jak innym funkcjonariusza publicznego.