30 lat więzienia grozi Łukaszowi Ż, podejrzanemu o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Jak dowiedział się reporter RMF FM, jest akt oskarżenia w sprawie tragedii, do której doszło we wrześniu zeszłego roku. Rozpędzony samochód podejrzanego uderzył w pojazd, którym jechała czteroosobowa rodzina. Jedna osoba zginęła, trzy zostały ranne.
Jak twierdzą śledczy, Łukasz Ż. był nietrzeźwy, gdy kierując swoim samochodem, w nocy z 14 na 15 września 2024 r. uderzył w drugi pojazd w okolicach Mostu Łazienkowskiego.
Mężczyzna spowodował śmierć Rafała P. - ojca rodziny, która podróżowała autem, w które uderzył Ż.
Ranna został żona ofiary, a także ich syn. Poza tym ciężkie obrażenia odniosła pasażerka z samochodu Łukasza Ż.
On nie udzielił nikomu pomocy, tylko uciekł z miejsca wypadku, a następnie skrył się za granicą.
W połowie listopada doszło do jego ekstradycji.
Potwierdzono też, że sprawca kierował samochodem, mimo orzeczonego wobec niego sądowego zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów.
Działał też w recydywie - po odsiadce kary więzienia za podobne przestępstwo. Podejrzany nie przyznaje się do winy i nadal przebywa w areszcie.