Policjanci zatrzymali trzy osoby podejrzane o sfingowanie śmierci w wypadkach samochodowych na terenie USA i branie za to wysokich odszkodowań. Wszyscy usłyszeli zarzuty. Wśród zatrzymanych jest gitarzysta zespołu rockowego Kult.
Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali trzy osoby podejrzane o to, że działając wspólnie i w porozumieniu wyłudzały od firm ubezpieczeniowych odszkodowania za sfingowane zgony w rzekomych wypadkach samochodowych na terenie USA.
Podrobione pieczątki, dokumenty, wyłudzone akty zgonu
Podejrzani posługiwali się w tym celu podrobionymi, amerykańskimi pieczątkami, dokumentami, wyłudzonymi aktami zgonu oraz rachunkami bankowymi założonymi na członków rodziny (...). Policjanci, we współpracy z bankiem, zapobiegli wypłacie kolejnych pieniędzy - poinformował podinsp. Robert Szumiata ze śródmiejskiej komendy policji.
Przestępczy proceder miał trwać co najmniej od 2021 roku. To wtedy w rzekomym wypadku drogowym na terenie Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej "zginęła" pierwsza z osób. Podejrzani, na podstawie podrobionych dokumentów, wyłudzili akt zgonu, który to z kolei przedstawili w dwóch firmach ubezpieczeniowych, a te na jego podstawie wypłaciły łącznie ponad milion złotych odszkodowania z tytułu zawartych polis na życie - wyjaśnił podinsp. Szumiata.
Przekazał, że rachunki bankowe były zakładane na najbliższych członków rodziny. W ten sposób wyłudzono ponad milion złotych i próbowano wypłacić kolejne 800 tys. złotych, jednak tym razem zapobiegli temu pracownicy jednego z banków i policjanci ze śródmiejskiego Wydziału Operacyjno-Rozpoznawczego - podał podinsp. Szumiata.
Jak się dowiedział dziennikarz RMF FM, podejrzani mieli sfałszować dokumenty świadczące o tym, że w wypadku w USA zginęła kobieta, która przed wypadkiem ubezpieczyła się w trzech towarzystwach na życie na kwoty 850 tysięcy, 800 tysięcy i 300 tysięcy złotych. Śledczy wyjaśniają, czy zawarcie tych umów już było elementem oszustwa.
Szumiata dodał, że 37-latek został zatrzymany na lotnisku, kiedy przyleciał ze Skandynawii odebrać pieniądze z odszkodowania. Pozostałe dwie osoby - 58-latka i jej o 5 lat starszy partner zostali zatrzymani tego samego dnia - przekazał policjant.
Jak ustaliła PAP, jednym z zatrzymanych jest Piotr. M., gitarzysta znanego polskiego zespołu rockowego. Jak podaje TVN24, to wieloletni muzyk formacji Kult. Wśród podejrzanych jest także jego partnerka oraz jej 37-letni syn.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Zarzuty wobec zatrzymanych
Śródmiejscy kryminalni podczas przeszukania jednego z mieszkań znaleźli i zabezpieczyli m.in. unieważniony dowód osobisty, amerykański paszport zatrzymanej 58-latki, urzędowe, amerykańskie pieczątki, telefony komórkowe, karty płatnicze, pełnomocnictwa do rachunków bankowych oraz unieważniony dowód osobisty jednego z zatrzymanych mężczyzn.
Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa Warszawa - Śródmieście - Północ, która wszczęła śledztwo. Zgromadzony materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie zarzutów. Po doprowadzeniu do prokuratury zatrzymani Alex K., Marta H-Z. oraz Piotr M. usłyszeli zarzuty popełniania, wspólnie i w porozumieniu, oszustwa w mieniu znacznej wartości, usiłowania oszustwa, podrabiania dokumentów i posługiwania się nimi jako autentycznymi - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Szymon Banna.
Dodał, że podejrzani zostali przesłuchani i złożyli wyjaśnienia.
Jest tymczasowy areszt
Podkreślił, że wobec Alexa K. oraz Marty H-Z., na wniosek prokuratury, Sąd Rejonowy dla Warszawy - Śródmieścia zastosował tymczasowe aresztowanie na okres 3 miesięcy. Sąd podkreślił, że materiał dowodowy zgromadzony przez prokuraturę wskazuje na duże prawdopodobieństwo popełnienia zarzuconych im czynów - wyjaśnił Banna.
Wobec Piotra M. prokurator zastosował wolnościowe środki zapobiegawcze, takie jak dozór policji połączony z obowiązkiem stawiennictwa w wyznaczonej jednostce oraz zakaz opuszczania kraju. Za te przestępstwa kodeks karny przewiduje do 10 lat pozbawienia wolności.
Niewykluczone, że skala tego przestępstwa może być znacznie większa, a co za tym idzie - liczba "uśmierconych" w ten sposób osób i wyłudzonych odszkodowań zdecydowanie wyższa. Te kwestie i wiele innych wyjaśni śledztwo, które nie zostało jeszcze zakończone - przekazał podinsp. Szumiata.