Kanclerz Uniwersytetu Warszawskiego Robert Grey przekazał nowe informacje ws. stanu zdrowia strażnika UW, który został ranny w czasie głośnego ataku 22-letniego Mieszka R. na portierkę pracującą na uczelni. "Pan Tomasz powrócił już do swojej rodziny. Lekarze, którzy opiekowali się nim, zgodzili się na odbywanie dalszej rekonwalescencji w warunkach domowych" – przekazał.
Kanclerz UW Robert Grey przekazał, że możliwość powrotu do zdrowia w otoczeniu rodziny jest bardzo ważna dla rannego strażnika i dodaje mu siły.
Zapytany, czy strażnikom UW i całej społeczności udało się już wyjść z traumy, Grey odpowiedział, że "trauma jest jeszcze i pewnie długo będzie w całej społeczności uniwersyteckiej. Szczególnie wśród strażników". Zapewnił, że wszystkich otoczono opieką psychologiczną.
W tym środowisku żywe są także oczekiwania na zmiany prawa, które dadzą strażnikom uprawnienia pozwalające na skuteczne wywiązanie się z nałożonych na nich obowiązków - podkreślił kanclerz UW. Nawiązał m.in. do tego, że strażnicy uczelniani nie mają prawa stosować żadnych środków ani narzędzi przymusu.
Ważne decyzje premiera po zbrodni na terenie UW
Premier Donald Tusk poinformował w środę, że przyznał nagrody finansowe rannemu strażnikowi UW i oficerowi Służby Ochrony Państwa, którzy interweniowali podczas śmiertelnego ataku na portierkę Audytorium Maximum, do którego doszło na Krakowskim Przedmieściu 7 maja. W Kancelarii Prezydenta rozpatrywane też są wnioski o odznaczenia dla obu mężczyzn. Z kolei dzieci zabitej kobiety mają otrzymać renty specjalne.
Z wielkim zadowoleniem przyjęliśmy słowa i decyzję pana premiera, dziękując w imieniu samych uhonorowanych, dzieci naszej tragicznie zmarłej koleżanki i całej społeczności uniwersyteckiej - powiedział rektor Uniwersytetu Warszawskiego prof. Alojzy Nowak.
Makabryczny atak na terenie uczelni
7 maja Mieszko R., 22-letni student Wydziału Prawa UW, zaatakował siekierą portierkę, która zamykała drzwi do Audytorium Maximum. Kobieta nie przeżyła ataku i zmarła na miejscu.
Na pomoc kobiecie ruszył pracownik Straży UW, któremu napastnik również zadał dotkliwe rany. Mężczyzna w stanie ciężkim trafił do szpitala. W interwencji pomógł obecny na miejscu funkcjonariusz Służby Ochrony Państwa.
Agresor trafił na trzy miesiące do zakładu psychiatrycznego przy areszcie. Czeka tam na wydanie opinii sądowo-psychiatrycznej, od której zależeć będzie jego dalszy los.