Stołeczna policja zatrzymała trzy osoby, które brały udział w przestępczym procederze, wykorzystując niczego nieświadome osoby trzecie. To nowa metoda oszustw, wyjątkowo nikczemna i bardzo niebezpieczna dla wszystkich zaangażowanych.
Przestępcy prześcigają się w coraz skuteczniejszych metodach oszustw. By uniknąć wykrycia, wykorzystują osoby trzecie, które nie są świadome, że biorą udział w przestępczym procederze.
Tym razem oszuści zaoferowali pozornie legalną pracę kierowcy lub sprzedawcy samochodów, a swoje ofiary kusili atrakcyjnym zarobkiem. Celem była sprzedaż drogiego auta, wynajętego z wypożyczalni. Policja szczegółowo opisuje przestępczy proceder.
Uwaga na trefne ogłoszenia
Na portalu z ogłoszeniami można znaleźć kilka ofert pracy. Jedna z nich dotyczy stanowiska kierowcy luksusowego auta i w gruncie rzeczy ogranicza się do wynajęcia samochodu na swoje dane z wypożyczalni. W ramach obowiązków mamy przewozić dokumenty lub dyrektorów firm i osoby na wysokich stanowiskach.
Druga oferta to podpisywanie umów z nowymi pracownikami w imieniu firmy. Następna to mycie aut i zrywanie z nich oznaczeń wypożyczalni samochodów, by w ten sposób przygotować pojazd do sprzedaży. Kolejna oferta skierowana jest do młodych kobiet i dotyczy przyjęcia osób zainteresowanych kupnem pojazdu oraz podpisania z nimi umowy.
Oszuści "pomagając" nowo przyjętej pracownicy, przesyłają jej nawet schemat odpowiedzi na wiele ewentualnych pytań kupujących. Ostatnia oferowana praca to odbieranie gotówki i przelanie jej na portfele kryptowalutowe.
Łatwy zarobek
Wynagrodzenie za wykonanie takich zadań to ponad 9 tys. złotych. Zakres obowiązków nie jest szeroki, a kontakt z pracodawcą odbywa się jedynie za pośrednictwem aplikacji. Tworząc ogłoszenia, oszuści podszywają się pod istniejącą już firmę.
Nie pokazują się na żadnym etapie tego procederu, sterują wszystkim zdalnie. Policja wyjaśnia, że żadna z zatrudnionych osób nie ma świadomości, że uczestniczy w przestępczym procederze.
Najbardziej pokrzywdzone są osoby, które przyjeżdżają kupić samochód. Poza zaniżoną ceną, aukcja nie wzbudza podejrzeń. Zamieszczone zdjęcia to te same, które nowo zatrudnieni przesyłają pracodawcy, by pokazać wykonaną pracę. Policja wpada jednak na trop przestępstwa i puka do drzwi odbiorców auta. Łatwy zarobek przepada.
Policja wkracza do akcji
Stołeczni policjanci z Wydziału do walki z Przestępczością Samochodową, przy wsparciu innych jednostek, w ciągu zaledwie kilku dni rozpracowali od podszewki metody działania oszustów.
Zatrzymano trzy osoby i odzyskano każdy z wykorzystanych w procederze samochodów. Zatrzymani usłyszeli zarzuty dokonania oszustwa. Teraz grozi im kara pozbawienia wolności do 8 lat. Wobec wszystkich zastosowano środki zapobiegawcze w postaci dozoru.
Policja przestrzega, by weryfikować potencjalnych "pracodawców". "Przepytajmy dokładnie sprzedającego o historie pojazdu czy powód sprzedaży na tak atrakcyjnych warunkach. Każda nieścisłość to czerwona lampka. Jeśli coś nas niepokoi, nie wahajmy się zadzwonić pod numer alarmowy 112. W dzisiejszych czasach musimy być czujni przede wszystkim w sieci. Nic nie zastąpi zdrowego rozsądku" - napisała Komenda Stołecznej Policji.