Nie żyje Ludwika Mendelska, która w czasie Powstania Warszawskiego działała w służbie ochotniczej na Powiślu i w Śródmieściu. Urodziła się w 1932 roku w Warszawie, a jako 12-letnia dziewczynka pomagała w szpitalu polowym, chodziła po wodę dla powstańców, opatrywała rannych, gotowała, pomagała ojcu, który służył w Armii Krajowej. Tę tragiczną informację przekazała organizacja BohaterON zajmująca się upamiętnianiem uczestników Powstania Warszawskiego.
Na wieczną wartę w przeddzień 81. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, którą dziś obchodzimy, odeszła Ludwika Mendelska.
Gdy wybuchło powstanie miała 12 lat. Należała do służb pomocniczych. Urodziła się w Warszawie, ale od 1958 roku mieszkała w Elblągu. Co roku bywała jednak na uroczystościach rocznicowych w stolicy.
"Pani Ludwika wykazywała się ogromną odwagą i siłą, była świadkiem wielu okrutnych i drastycznych scen oraz sytuacji. W powstaniu straciła całą rodzinę. W ostatnim dniu powstania od kuli snajpera, która trafiła w tętnicę szyjną, na jej oczach zginął ukochany tatuś Tadeusz Pyrkosz. Po upadku powstania nasza bohaterka trafiła do pogotowia sierot Powstania Warszawskiego" - wspomina Ludwikę Mendelską Elbląskie Centrum Usług Społecznych.
Jej wspomnienia można przeczytać Archiwum Historii Mówionej Muzeum Powstania Warszawskiego - TUTAJ.
Wczoraj informowaliśmy natomiast, że na wieczną wartę odeszła Halina Jędrzejewska ps. Sławka. Uczestniczka Powstania Warszawskiego była sanitariuszką batalionów "Miotła" i "Czata 49".