​Mężczyzna z fałszywym greckim paszportem, zatrzymany w październiku 2024 r. z bronią w centrum Warszawy, może być płatnym zabójcą działającym dla międzynarodowych grup przestępczych; taka jest pierwszoplanowa hipoteza śledczych - dowiedział się reporter RMF FM. Do 13 kwietnia sąd przedłużył areszt tego mężczyzny, który w Polsce jest podejrzany o nielegalne posiadanie broni.

REKLAMA
Zdjęcie ilustracyjne

Po tym, jak mężczyzna został zatrzymany, okazało się, że nie jest Grekiem, a Gruzinem.

W wyniku międzynarodowych sprawdzeń okazało się, że Ukraińcy poszukują go do śledztwa w sprawie zabójstwa.

W Gruzji był notowany w związku z przestępczością narkotykową. Jest też w zainteresowaniu włoskich służb.

Przy mężczyźnie znaleziono broń, która w systemach widniała jako skradziona we Włoszech.

Dlaczego przyjechał do Polski?

Pobyt mężczyzny w naszym kraju jest wciąż analizowany.

Natomiast - jak dowiedział się reporter RMF FM - śledczy podejrzewają, że mógł przyjechać do Warszawy, by dokonać zabójstwa na zlecenie.

Podczas zatrzymania znaleziono przy nim nie tylko pistolet, a także ostrze ukryte w pasku. Co ciekawe, Gruzin wpadł przypadkowo.

W tłumie chorwackich kibiców w centrum Warszawy - w dniu meczu piłkarskiego między Polską a Chorwacją - wypatrzył go młody, spostrzegawczy policjant, dla którego mężczyzna wyglądał podejrzanie.

Zatrzymany tłumaczył, że broń znalazł i szedł oddać ją do jednostki policji.