37-letni Norweg przyleciał do Polski na wesele. Zaraz po przylocie wypił piwo na lotnisku i w takim stanie wsiadł za kierownicę wypożyczonego auta. Mężczyznę zatrzymali policjanci po tym, jak kierując kią przekroczył dopuszczalną prędkość. Norweg stracił prawo jazdy, a teraz czeka go wysoka grzywna.

REKLAMA
Zdjęcie ilustracyjne

Do zdarzenia doszło 29 września około 21.00.

Funkcjonariusze lipskiej drogówki zatrzymali do kontroli pojazd osobowy, którego kierowca przekroczył dopuszczalną prędkość w obszarze zabudowanym do 52 km/h.

Auto prowadził 37-letni Norweg, który jechał wraz z żoną.

Przeprowadzone badanie na zawartość alkoholu wskazało u kierującego 0,8 promila alkoholu w organizmie.

Małżeństwo przyleciało do Polski na przyjęcie weselne.

37-latek tłumaczył, że na lotnisku w Warszawie wypili piwo, wypożyczyli samochód i wyruszyli na przyjęcie weselne.

Mężczyzna trafił do policyjnej celi, stracił prawo jazdy i dodatkowo czeka go zapłata wysokiej grzywny.