Jest list gończy za Tomaszem Szmydtem - dowiedział się reporter RMF FM. Później list opublikowała Mazowiecka Policja. Decyzja o wystawieniu dokumentu za byłym sędzią, który uciekł na Białoruś i poprosił tam o azyl polityczny, zapadła po wydaniu przez sąd zgody na tymczasowe aresztowanie uciekiniera.

REKLAMA
List gończy za Tomaszem Szmydtem

Reporter RMF FM ustalił, że list gończy dotyczy ścigania byłego sędziego na razie na terenie naszego kraju.

Dokument ze zdjęciem, danymi poszukiwanego, a także podstawą prawną został jeszcze w czwartek opublikowany przez Mazowiecką Policję.

List gończy za Tomaszem Szmydtem trafi m.in. do wszystkich jednostek policji; będzie też w systemach elektronicznych organów ścigania.

Jak dowiedział się reporter RMF FM, nie ma na razie decyzji o poszukiwaniu byłego sędziego poza granicami kraju, natomiast prokurator rozważa formy takiego ścigania.

Możliwe jest zarówno wystawienie za nim międzynarodowego listu gończego, jak i też ściganie Europejskim Nakazem Aresztowania.

Pozostaje też możliwość wniosku do Białorusi o ekstradycję mężczyzny. Mamy z Mińskiem dwustronną umowę, która przewiduje możliwość wydawania osób poszukiwanych.

Poprosił władze Białorusi o "opiekę i ochronę"

Sprawa stała się publiczna, gdy - formalnie przebywający od 22 kwietnia do 10 maja na urlopie - sędzia II Wydziału Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie Tomasz Szmydt objawił się 6 maja na propagandowej konferencji prasowej w Mińsku na Białorusi. Państwowa białoruska agencja prasowa BiełTA poinformowała, że poprosił władze Białorusi o "opiekę i ochronę".

Tego samego dnia Prokuratura Krajowa poinformowała, że mazowiecki pion ds. przestępczości zorganizowanej PK z urzędu rozpoczął czynności sprawdzające w związku z informacją o złożeniu przez sędziego wniosku o azyl polityczny na Białorusi. Dwa dni później, tj. 8 maja, poinformowano zaś, że PK wszczęła w tej sprawie śledztwo.

Postępowanie toczy się w oparciu o przepis Kodeksu karnego mówiący o udziale w działalności obcego wywiadu i udzielania temu wywiadowi informacji mogących wyrządzić szkodę RP. Mężczyźnie grozi nawet dożywocie.

8 maja Sąd Dyscyplinarny przy Naczelnym Sądzie Administracyjnym (NSA) uchylił immunitet sędziego, zezwolił na jego zatrzymanie i zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztowania oraz zawiesił go w czynnościach. Tego samego dnia rzecznik NSA poinformował, że Tomasz Szmydt nie jest już sędzią. Jego oświadczenie o zrzeczeniu się urzędu sędziego przyjął prezes NSA.

Prok. Artur Kaznowski z Prokuratury Krajowej poinformował 15 maja, że warszawski sąd zastosował tymczasowy areszt na okres trzech miesięcy wobec byłego sędziego Tomasza Szmydta.