Wyjątkowo ciepły wrzesień sprawia, że sezonowych warzyw będzie więcej niż rok temu - przewidują plantatorzy z południa Mazowsza. Według nich, dzięki temu nie powtórzą się rekordowo wysokie ceny papryki czy pomidorów z ostatniej zimy.
W zeszłym roku pod koniec sierpnia mieliśmy wrześniową aurę. W tym roku wrzesień jest bardziej lipcowy niż sierpniowy. Wyrównujemy straty z wiosny. Warzywa nadrabiają opóźnienie z poprzednich miesięcy - opisują w rozmowie z RMF FM plantatorzy z okolic Potworowa na południu Mazowsza - Paweł Myziak i Mirosław Łuska ze Zrzeszenia Producentów Papryki RP.
Pogoda sprzyja, by w Polsce uprawiać melony i arbuzy. Te owoce potrzebują temperatury w okolicy 20 stopni Celsjusza. Arbuzy i melony na polskich plantacjach pojawiły się niedawno. Widzimy, że warunki sprzyjają takiej uprawie - dodaje Myziak.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Cały czas rosną nowe warzywa. Zaczynamy żniwa marchewkowe i kapustowe. Teraz zbieramy warzywa, które nasi klienci będą wykorzystywać zimą. Przewidujemy, że ostatnią paprykę dostarczymy klientom w okolicy Wigilii - prognozuje Paweł Myziak.
Zazwyczaj zbiory papryki trwają do połowy listopada. W tym roku dzięki pogodzie może być dłużej. Wysoka podaż warzyw wpłynie też na ceny. Pamiętamy z ostatniej zimy, co działo się, gdy warzyw było mało. Ceny były ogromne, sprowadzaliśmy paprykę z Hiszpanii. W tym roku - na przykładzie cebuli - widać, że ceny będą skromniejsze, nie będą tak szalone - zaznacza Mirosław Łuska.
Według sadowników mniejsze w porównaniu do poprzedniego roku będą zbiory polskich jabłek i śliwek. Wpływ na to miała przede wszystkim pogoda, w tym wiosenne przymrozki.