W Skrzyńsku w woj. mazowieckim 41-latek podpalił mieszkanie i budynek gospodarczy. Dzień później sam zadzwonił na policję i do wszystkiego się przyznał.
Do obu pożarów doszło w sobotę: ok g. 16 zaczął płonąć budynek mieszkalny, a trzy godziny później drewniany budynek gospodarczego. W obu przypadkach strażacy orzekli, że prawdopodobnie przyczyną pożarów były podpalenia.
Właściciele budynków oszacowali straty na 110 tys. złotych.
W niedzielę dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Przysusze otrzymał nietypowe zgłoszenie. Zadzwonił mieszkaniec powiatu i poinformował, że to on spowodował oba pożary.
Mężczyzna oświadczył, że chciałby się przyznać do podpaleń i czeka na patrol. Policjanci pojechali pod wskazany przez zgłaszającego adres, gdzie zastali 41-latka. Został zatrzymany i osadzony w policyjnej celi - poinformowała sierż. Aleksandra Bałtowska, oficer prasowa KPP w Przysusze.
Podejrzany nie potrafił racjonalnie wyjaśnić motywów swojego działania.
Usłyszał zarzuty zniszczenia mienia, za co grozi mu do 5 lat więzienia. Wobec mężczyzny zastosowano dozór policji.