Na kąpielisku "Dzika Plaża" w Nieporęcie (woj. mazowieckie) doszło do dramatycznych wydarzeń, które mogły zakończyć się tragedią. W piątek około godziny 18:30, tuż po zakończeniu dyżuru ratowników, inni wypoczywający nad Jeziorem Zegrzyńskim zauważyli tonącego 18-latka.
Według relacji legionowskiego oddziału Wodnego Pogotowia Ratunkowego, który poinformował o zdarzeniu w mediach społecznościowych, plażowicze zauważyli, jak młody mężczyzna znika pod powierzchnią wody. Natychmiast ruszyli na pomoc, wyciągając go na brzeg i rozpoczynając czynności ratunkowe. Jednocześnie powiadomili odjeżdżających już ratowników.
"Mężczyzna został wydobyty z pod wody i przetransportowany na brzeg przez plażowiczów, którzy niezwłocznie podjęli czynności ratunkowe i jednocześnie powiadomili odjeżdżających ratowników. Ratownicy natychmiast przejęli czynności reanimacyjne i przy użyciu defibrylatora AED, po około 15 minutowej reanimacji poszkodowany odzyskał czynności życiowe. Przybyły na miejsce Zespół Państwowego Ratownictwa Medycznego po ustabilizowaniu pacjenta przetransportował go do szpitala w Legionowie" - przekazał legionowski WOPR.
Akcja ratunkowa trwała kilkanaście minut i wymagała użycia defibrylatora AED. To właśnie szybka reakcja świadków oraz profesjonalizm ratowników sprawiły, że 18-latek odzyskał funkcje życiowe jeszcze przed przyjazdem zespołu ratownictwa medycznego.
Po ustabilizowaniu stanu zdrowia, młody mężczyzna został przewieziony do szpitala w Legionowie, gdzie trafił pod opiekę lekarzy.
We wpisie legionowskiego WOPR podkreślono, jak ważna była współpraca wszystkich osób obecnych na plaży. "Życie młodego mężczyzny udało się uratować dzięki wspaniałej postawie i współpracy z ratownikami wodnymi wielu osób wypoczywających tego dnia na plaży" - czytamy w komunikacie.
Ratownicy apelują jednocześnie o rozwagę i ostrożność podczas wypoczynku nad wodą, zwłaszcza po godzinach pracy służb ratowniczych.