Kolejny remont obwodnicy Trójmiasta (woj. pomorskie) spowodował, że ostatnie dni w Pruszczu Gdańskim były wyjątkowo trudne dla mieszkańców. Na Gorącą Linię RMF FM otrzymujemy sygnały, że miasto jest wręcz odcięte od świata.
Zwłaszcza poranki na drogach w gminie Pruszcz Gdański są od wielu tygodni wyjątkowo trudne. Remont w kilku miejscach obwodnicy Trójmiasta powoduje, że wyjazdy z Pruszcza, Straszyna czy Rotmanki wydłużają się o ponad godzinę - informuje reporter RMF FM Stanisław Pawłowski.
Zamknięty został zjazd na obwodnicę na węźle Rusocin. To spowodowało, że mieszkańcy wspomnianych miejscowości zmuszeni byli wybrać alternatywne, lokalne drogi. W środę zjazd został ponownie otwarty, ale drogowcy zapowiedzieli, że w poniedziałek znów zostanie zamknięty.
Czy jest jakieś rozwiązanie tej sytuacji?
Niestety, my mamy ręce związane w tej sytuacji. Są to decyzje Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, nie są to drogi gminne - wyjaśnia wójt gminy Pruszcz Gdański Weronika Chmielowiec. Nikt nie pomyślał, że przebudowa węzła Gdańsk-Południe i węzła Rusocin spowoduje, że cały ruch przekieruje się na drogi gminne i powiatowe, a co za tym idzie, mieszkańcy będą jechali godzinę-półtorej dłużej do szkoły, czy do pracy - dodaje.
Mieliśmy dwa dni, które dały nam popalić - komentuje wójt, która nie ma też dla mieszkańców dobrej wiadomości w kontekście kolejnego tygodnia - W poniedziałek zapowiada się powtórka. Mamy nadzieję, że GDDKiA rozwiąże to inaczej. Nie może tak być, że cały ruch odbywa się tak mało przepustowymi drogami gminnymi i powiatowymi. To jest kuriozalne.
Jak przyznaje Chmielowiec, kierowców najpierw zaskoczono zamknięciem kluczowych węzłów, a później - ponownie - gdy nieoczekiwanie otwarto węzeł Rusocin. W urzędzie gminy rozdzwaniają się telefony niezadowolonych mieszkańców. Zbieramy cięgi za decyzje, na które nie mamy wpływu - rozkłada ręce wójt.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Korki. Wszędzie korki
Jak informuje reporter RMF FM, przez cały środowy poranek trudna sytuacja w rejonie niewiele się zmieniła. Koło węzła Straszyn samochody toczył się po wiadukcie. Na samej drodze ekspresowej też widać było korek przed węzłem Gdańsk-Południe.
Zatory na drogach w oczywisty sposób wpływają na funkcjonowanie mieszkańców i lokalne przedsiębiorstwa.
Ludzie nie mogą do nas dojechać. Dzwonią, piszą SMS-y. "Panie Tomku niestety nie przyjadę" - dostaję takie wiadomości. Jak dwóch-trzech klientów dziennie odchodzi, biznes się zmienia. Nawet my nie możemy dotrzeć do domu, do pracy. Z odcinków, które przejeżdżaliśmy w 10 minut, robi się już godzina. Nie ma gdzie pojechać. Wszystko stoi. Nie ma znaczenia, czy to jest 8 rano, 12 w południe - mówi naszemu reporterowi Tomasz Jeznach, właściciel warsztatu samochodowego w Straszynie niedaleko węzła.
Od czwartku rusza akcja "Bezpieczny Powrót z RMF FM". Sytuację na polskich drogach będziemy monitorować na bieżąco.