Dziewięć basenów stelażowych, wieżyczka ratownicza, zgody sanepidu - to między innymi jest potrzebne do otwarcia kąpieliska bez jeziora czy morza. Takie miejsce właśnie powstało w miejscowości Nowy Staw w powiecie malborskim w województwie pomorskim.
Nowy Staw, choć położony niedaleko morza, nie posiada w granicach gminy ani jeziora, ani rzeki, które mogłyby pełnić funkcję kąpieliska. Stąd pomysł na stworzenie lokalnego kompleksu basenów otwartych
My spełniamy wszystkie warunki bezpieczeństwa. Ratownicy, czystość wody, sanepid nas kontroluje, bada. Tak, jak na normalnym basenie profesjonalnym - mówi RMF FM Jerzy Szałach, burmistrz Nowego Stawu.
Mamy do dyspozycji dziewięć basenów, pięć dużych o wymiarach dziesięć na pięć. Dwa takie średnie dla takich większych dzieci, gdzie mogą sobie się popluskać i takie dwa, jak my to nazywamy brodziki, żeby mogły się tam ochłodzić też - wyjaśnia RMF FM Marek Gałczyński, dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji w Nowym Stawie.
Dojazd nad morze z Nowego Stawu zajmuje około czterdziestu minut, a w sezonie letnim, ze względu na korki, czas ten może się wydłużyć.
Wstęp na teren basenów jest bezpłatny. Koszt utrzymania kompleksu w sezonie letnim to około 100 tysięcy złotych.