Do czwartkowego poranka, a może nawet dłużej, potrwa walka z pożarem magazynu na Wyspie Portowej w Gdańsku. Ogień strawił już dwie trzecie zabytkowej hali byłych Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego. W środku jest ponad 1300 elektrycznych rowerów. Z żywiołem walczy około 300 strażaków. W mieście nie ma obecnie zagrożenia toksycznymi oparami, ale na wszelki wypadek mieszkańcy nie powinni otwierać okien. Z najnowszych informacji wynika, że jedna osoba trafiła do szpitala. W środę ok. godz. 22 strażacy przekazali, że sytuacja zaczyna się poprawiać.

REKLAMA

/ PAP/Adam Warżawa /
/ PAP/Adam Warżawa /
/ Piotr Hukalo/East News /
/ Piotr Hukalo/East News /
/ Piotr Hukalo/East News /
/ Stanisław Pawłowski / RMF FM
/ Stanisław Pawłowski / RMF FM
/ Stanisław Pawłowski / RMF FM
/ Stanisław Pawłowski / RMF FM
/ RMF FM, Stanisław Pawłowski /

Sytuacja zaczyna się poprawiać

W środę ok. godz. 22 reporter RMF FM Stanisław Pawłowski poinformował, że po blisko 9 godzinach nieustannej walki z ogniem, strażacy z optymizmem przekazują, że sytuacja zaczyna się poprawiać.

Są miejsca, w których już nie widać płomieni, ale akcja gaśnicza nadal trwa. Strażacy nie mogą wejść do środka, ponieważ jest ciemno, a pod zawalonymi fragmentami dachu i konstrukcji hali na pewno są jeszcze zarzewia ognia.

W godzinach porannych, gdy już będzie jasno, będziemy mogli systematycznie wpuszczać strażaków, żeby likwidować ostatnie zarzewia ognia - powiedział RMF FM Jakub Fridenberger, oficer prasowy pomorskich strażaków.

Jak informował wcześniej nasz reporter, w hali wciąż jest wiele miejsc, do których strażacy nie mają dostępu.

Nad halą jest czerwono-pomarańczowa łuna. Do tego zapadł zmrok. Jest ciemno, co również jest utrudnieniem dla strażaków. Wielu strażaków ma butle ze sprężonym powietrzem na plecach - mówił nasz dziennikarz.

Musimy wymienić strażaków, oni muszą odpocząć. Przy tak intensywnych działaniach ta butla starcza na 15-20 minut pracy - mówił reporterowi RMF FM kpt. Friedenberger.

Przed 21:00 poinformowano, że trwa kluczowy moment walki z ogniem. Hala jest podzielona ścianami, które stoją od siebie w niewielkich odległościach.

One nie są oddzieleniami przeciwpożarowymi, które przydałyby się w tego typu tak dużych obiektach. To jest obiekt zabytkowy i niestety jego konstrukcja jest teraz niestabilna - powiedział w środę wieczorem Grzegorz Szyszko, zastępca Komendanta Głównego PSP.

Pożar postępował sukcesywanie, spalając kolejne części hali. Dlatego w tym momencie trwa obrona z zewnątrz jednej z takich zapór, żeby zatrzymać pożar.

Dobra wiadomość jest też taka, że zmienny wiatr, który utrudniał akcję, lekko się ustabilizował.

Prezydent Gdańska: Najważniejsze w tej chwili jest bezpieczeństwo samych ratowników

"Strażacy od wielu godzin walczą na Przeróbce z pożarem, a mimo wszystko wciąż daleko do zakończenia akcji. Najważniejsze w tej chwili jest bezpieczeństwo samych ratowników, a także okolicznych mieszkańców!" - napisała w środę wieczorem na Facebooku prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.

"Na miejscu służby w specjalistycznym samochodzie badają jakość powietrza i nie ma w tym momencie zagrożenia zatruciem. Jednak nadal apeluję o zamknięcie okien i niezbliżanie się do miejsca akcji ratowniczej. Niestety potwierdzają się informacje dotyczące rowerów MEVO, które przechodziły przegląd i były magazynowane w jednym ze zniszczonych magazynów. Poprosiłam o przygotowanie informacji dotyczącej skali strat oraz kwestii ubezpieczenia i możliwości odtworzenia floty jeszcze przed nadchodzącym sezonem wiosennym" - dodała pani prezydent.

Część rzeczy z hali udało się ocalić

W hali były magazyny i warsztaty wielu firm. Pożarem została objęta m.in. znacząca część rowerów elektrycznych Mevo. W hali były jeszcze 162 rowery standardowe i tysiąc akumulatorów. Nie udało się ich wywieźć. Stwarzają teraz zagrożenie - mogą wybuchać i trudno się je gasi.

Część materiałów i sprzętu składowanego w magazynach ocalała. Udało się zawiadomić najemców hal, którzy w części, w której było jeszcze bezpiecznie, mogli wydostać swoje składowane przedmioty i materiały - poinformowała wojewoda pomorska Beata Rutkiewicz.

Jak informuje w komunikacie spółka Mevo, pożar przy ul. Siennickiej na Przeróbce nie wybuchł bezpośrednio w hali, gdzie były zimowane rowery i akumulatory. Będzie wyjaśniane, jak doszło do pożaru tych historycznych hal.

Do wyjaśnienia tej sprawy zostanie powołana w komendzie wojewódzkiej policji w Gdańsku specjalna grupa operacyjno-dochodzeniowa, która pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Gdańsku będzie przeprowadzała śledztwo w tej sprawie - powiedział Bogusław Ziemba, Komendant Wojewódzki Policji w Gdańsku.

Z najnowszych informacji wynika, że jedna osoba trafiła do szpitala. Przed przyjazdem służb z budynku ewakuowało się około 60 osób.

"Przerażajacy widok"

Akcja gaśnicza trwa od wczesnego popołudnia. Służby dostały zgłoszenie po 13:00.

Nasz reporter RMF FM relacjonował wówczas: Ogień bucha przez wybite okna, a nad halą unoszą się czarne kłęby dymu. Zawaliła się część dachu hali. Co chwilę dojeżdżają kolejne zastępy straży pożarnej.

W akcji gaśniczej od początku wykorzystywano podnośnik.

Czarne kłęby dymu, unoszące się nad halą, widoczne były nawet z kilku kilometrów - z Gdańska Głównego, Oliwy, Wrzeszcza, a nawet Oruni.

Jeden z mieszkańców Przeróbki mówił naszemu dziennikarzowi: Widok pożaru jest przerażający. Te stare, stuletnie obiekty konają na naszych oczach.

Pożarowi ze smutkiem przyglądali się właściciele magazynów i warsztatów znajdujących się w hali. Mój magazyn się nie pali, ale strażacy powiedzieli, że nie da się go uratować - mówił jeden z nich.

Jak podkreślali strażacy, najważniejsze, aby ogień się nie rozprzestrzeniał. Mundurowi stworzyli specjalną magistralę wodną. To jest główna magistrala, która nas wspomaga, oprócz sieci hydrantowej miejskiej, oprócz wody, którą mamy na pojazdach - mówił Stanisławowi Pawłowskiemu kpt. Jakub Friedenberger.

Niestety warunki od początku nie sprzyjały walce z ogniem. Akcja jest bardzo trudna. Szybko zmieniający się kierunek i siła wiatru bardzo utrudniają prowadzenie działań. Musieliśmy kilkukrotnie zmieniać miejsce prowadzenia działań - dodawał Marian Hinca, zastępca pomorskiego komendanta wojewódzkiego.

Apel do mieszkańców: Nie otwierajcie okien

W Gdańsku nie ma obecnie zagrożenia toksycznymi oparami w związku z pożarem, ale na wszelki wypadek mieszkańcy nie powinni otwierać okien - przekazał Marian Hinca.

Na miejscu zjawiła się grupa specjalistyczna z Gdyni, która prowadzi monitoring zdalny w różnych częściach miasta. Nie ma informacji, by były jakieś sytuacje niebezpieczne - podkreślił.

Wcześniej na terenie Gdańska uruchomiono alert.

"Uwaga! Pożar hali w dzielnicy Gdańsk Przeróbka. Dym może być toksyczny. Zamknij okna. Nie zbliżaj się do miejsca pożaru w promieniu 1 km" - poinformowało Rządowe Centrum Bezpieczeństwa.

Alert RCB
Zdjęcie z miejsca pożaru

Jak długo potrwa akcja?

O to, ile jeszcze może potrwać akcja gaśnicza, był pytany w internetowym Radiu RMF24 komendant KW PSP Poznań Tomasz Wiśniewski.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Pożar hali w Gdańsku. "Budynek działa teraz jak piec kaflowy"

Według moich obliczeń akcja potrwa długo. Nie jesteśmy w stanie określić żadnych ram czasowych - odpowiedział strażak. Zwrócił też uwagę na specyfikę płonącego budynku.

To jest budynek murowany, do którego wnętrza strażacy dostępu nie mają. Nowoczesne hale, wielkokubaturowe wykonane w konstrukcji szkieletowej z płytą osłonową bardzo szybko ulegają uplastycznieniu i one składają się do środka. (...) Ten budynek będzie sztywno stał bardzo długo. Na razie działa jak piec kaflowy, od środka się wygrzewa i bardzo niebezpieczne efekty powstaną. Ta noc ma być nawet poniżej zera i wychładzanie tego muru będzie powodowało niebezpieczne efekty pracy tego betonu, tej cegły. Ona będzie pękać. Być może będziemy mieli zjawiska zawalenia się stropów, które też są żelbetowe - podkreślił.

Rzecznik Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków Marcin Tymiński poinformował, że budynek dawnych Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego został wpisany do rejestru zabytków w 2002 roku. Podał, że oględziny inspektorów urzędu odbędą się po zakończeniu akcji gaśniczej, prawdopodobnie w piątek.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Wielogodzinna akcja strażaków. Pożar hali na Przeróbce

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Ogromny pożar w Gdańsku