Nietypowa interwencja w Szybkiej Kolei Miejskiej w Trójmieście. Jak się okazało, jedna z pasażerek miała przy sobie dość niecodzienny bagaż - dwa węże. Cała historia rozpoczęła się, gdy podróżna wsiadła do pociągu na stacji Gdynia Orłowo, by udać się do Gdańska Stoczni. Kobieta wysiadała w Gdańsku z pociągu, poszła do auta i dopiero w domu miała zorientować się, że jeden z jej podopiecznych - wąż, zaginął.

REKLAMA
Z myślą o bezpieczeństwie pasażerów pracownicy SKM przeszukali skład, by upewnić się, że nikomu nic nie grozi

  • Na trasie Gdynia Orłowo - Gdańsk zaginął pyton królewski, co wywołało szybką reakcję SKM.
  • Pociąg został dokładnie przeszukany, jednak węża nie znaleziono wewnątrz składu.
  • Pytona ostatecznie odnaleziono w trawie niedaleko przystanku Gdańsk Stocznia - prawdopodobnie wypadł z torby właścicielki.
  • Pyton królewski to niegroźny wąż, który zwija się w kulę w sytuacji zagrożenia i nie jest jadowity.

Do zdarzenia doszło w środę, 11 czerwca, na trasie Gdynia Orłowo - Gdańsk. Zaniepokojona właścicielka natychmiast skontaktowała się z przedstawicielami Szybkiej Kolei Miejskiej, informując o wężu, który jej zaginął.

To nie była typowa interwencja, ale potraktowaliśmy ją bardzo poważnie - mówi RMF FM Marcin Józefowicz, rzecznik prasowy SKM.

Natychmiast po otrzymaniu informacji o zaginionym wężu, poinformowaliśmy drużynę pociągu oraz wezwaliśmy na miejsce straż pożarną i policję - dodaje Józefowicz. Działania te miały miejsce, gdy pociąg dotarł do stacji końcowej w Lęborku, gdzie i tak przewidziany był dłuższy postój.

Decyzja o dokładnym przeszukaniu składu pociągu była jednoznaczna. Pociąg został przetransportowany do stacji Gdynia Cisowa Postojowa, gdzie przeprowadzono szczegółową inspekcję. Do akcji dołączył również specjalista znający zaginionego węża, który miał pomóc w jego odnalezieniu.

Dokładnie, centymetr po centymetrze, przeszukano cały pociąg. Przyjechał też człowiek, który znał tego węża - wiedział, gdzie szukać. Skład sprawdzono. Właściwie byliśmy pewni: węża w pociągu nie ma - dodaje Józefowicz.

Ostatecznie, wąż został odnaleziony poza składem w trawie na wysokości przystanku Gdańsk Stocznia. Okoliczności wskazują, że zwierzę musiało wypaść z torby podróżnej właścicielki po tym, jak wysiadła z pociągu, a szła do auta.

Cieszymy się, że wąż się odnalazł, ale jeszcze bardziej cieszy fakt, że nie był w samym pociągu. Spotkanie z takim zwierzęciem mogłoby być stresujące dla pasażerów - mówi Józefowicz.

Na szczęście, dzięki czujności przechodniów i szybkiej reakcji, historia zakończyła się szczęśliwie.

Pyton królewski – łagodny gigant

Pyton królewski (Python regius), zwany również pytonem kulistym, wywodzi się z odległych obszarów Afryki Zachodniej i Środkowej.

To wąż o masywnej budowie ciała, którego długość zazwyczaj mieści się w przedziale od 90 do 150 cm, choć zdarzają się osobniki przekraczające 180 cm. Jego skóra pokryta jest charakterystycznym wzorem ciemnych plam na jasnobrązowym tle.

Pyton królewski prowadzi głównie nocny tryb życia i preferuje pozostawać na ziemi. Jedną z jego najbardziej charakterystycznych cech jest sposób obrony - w sytuacji zagrożenia zwija się w kulę, skrywając głowę wśród zwiniętych zwojów ciała. To unikalne zachowanie, od którego wzięła się nazwa "kulisty", świadczy o jego pokojowym nastawieniu i braku agresji.

I najważniejsza informacja - wąż ten nie jest jadowity.