Szokujące ustalenia śledczych w sprawie pożaru hali na wyspie portowej w Gdańsku. Wiadomo już, co było przyczyną tragedii, do której doszło w lutym.
Przyczyną pożaru hali na wyspie portowej w Gdańsku w lutym tego roku była działalność nielegalnego laboratorium narkotykowego, w którym doszło do eksplozji - poinformowała policja i prokuratura. Potwierdziły się nieoficjalne ustalenia RMF FM o jednej z hipotez dotyczących pożaru.
Komisarz Karina Kamińska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku zaznaczyła, że według biegłych w tzw. strefie zero, gdzie było zarzewie ognia, doszło do eksplozji z powodu działającego tam laboratorium narkotykowego.
Policjanci wytypowali trzech podejrzanych - obywateli Polski w wieku 27, 38 i 46 lat. Mężczyźni we wtorek zostali zatrzymani w mieszkaniach w Gdańsku i w Ostrołęce (woj. mazowieckie).
Wszyscy usłyszeli zarzuty i decyzją sądu zostali w czwartek aresztowani na trzy miesiące.
Pożar w budynku dawnych Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego wybuchł 5 lutego. Obiekt znajduje się przy ul. Siennickiej na Przeróbce w Gdańsku. Z żywiołem walczyło około pięćdziesięciu zastępów strażackich. Jak podała w czwartek policjantka, straty po pożarze szacowane są na 20 mln złotych.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video