Siedem osób potrzebowało pomocy po tym, jak wczoraj po południu na Zatoce Gdańskiej w okolicy ujścia Wisły zatonął jacht. W akcji ratunkowej brały udział służby SAR.

REKLAMA
Zdj. ilustracyjne

Jak poinformowała Brzegowa Stacja Ratownicza Świbno, po godz. 17 ratownicy dostali wezwanie w rejon rezerwatu Mewia Łacha.

"Ze zgłoszenia wynikało, że w wodzie znajdują się cztery osoby w kamizelkach ratunkowych. Do akcji wyruszyła łódź R13, która odnalazła 7 osób. Byli to członkowie załogi 9-metrowego jachtu, który chwilę wcześniej zatonął w rejonie ujścia Wisły" - przekazała.

Rzecznik Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa (SAR) Rafał Goeck przekazał, że trzy osoby miały znaczną hipotermię, a jedna osoba miała uraz głowy. Wszyscy zostali bezpiecznie przetransportowani na brzeg - wyjaśnił.

Jak informuje BSR Świbno, jednostka zatonęła wskutek zalania przez fale. Na wodzie panowały bardzo trudne warunki pogodowe.