Zarzut zabójstwa 47-letniej mieszkanki Bornego Sulinowa usłyszał w Prokuraturze Rejonowej w Szczecinku syn kobiety. Ciało nauczycielki z widocznymi obrażeniami głowy znalazła we wtorek w mieszkaniu jej bliska koleżanka z pracy. Jeszcze tego samego dnia policja zatrzymała jedną osobę - syna zmarłej.
Ciało 47-letniej nauczycielki z widocznymi obrażeniami głowy znalazła przed południem we wtorek w mieszkaniu w Bornem Sulinowie jej bliska koleżanka z pracy zaniepokojona tym, że ta nie pojawiła się w szkole.
Wcześniej nie uprzedziła o swojej nieobecności.
Policja po przeprowadzeniu pod nadzorem prokuratora szczegółowych oględzin na miejscu zdarzenia jeszcze tego samego dnia, we wtorek wieczorem zatrzymała jedną osobę. Był to syn zmarłej -24-letni Mateusz K.
W środę około południa mężczyzna został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Szczecinku.
Zarzuty dla syna
Jak poinformował w środę po południu rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie Ryszard Gąsiorowski, mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa swojej matki i jest jedynym podejrzanym o popełnienie tej zbrodni.
Prokurator przekazał, że przesłuchanie podejrzanego zakończyło się po godz. 16.00. Mateusz K. w toku przesłuchania przyznał się do zabójstwa matki. Zabił ją 24 lutego.
Podejrzany tłumaczył, że dopuścił się tego czynu w trakcie napadu chorobowego. Wyjaśniał, że leczy się psychiatrycznie - poinformował prok. Gąsiorowski.
Ustalenia śledczych
Z ustaleń śledztwa wynika, że matka 24 lutego chciała porozmawiać z synem, który tymczasowo u niej mieszkał. Doszło między nimi do sprzeczki.
Podczas wymiany zdań syn zaatakował matkę. Była szarpanina. Syn przewrócił matkę na ziemię. Dusił ją. Zadał jej uderzenia szklanym dzbankiem i nożem kuchennym, m.in. w głowę i szyję.
Po zabójstwie Mateusz K. opuścił mieszkanie, zabierając kluczyki od samochodu. Pojechał nim w okolice campingu i zasnął w samochodzie. Spędził w nim noc. Policja zatrzymała go w okolicy jeziora.
Sekcja zwłok kobiety ma zostać przeprowadzona w piątek. Za zabójstwo grozi kara nawet dożywocia.