Kilkaset tysięcy złotych miało zniknąć z konta pracowniczej kasy zapomogowo-pożyczkowej w Tramwajach Szczecińskich. Nieprawidłowości, zupełnie przypadkiem, wyszły na jaw kilka dni temu. Nielegalny proceder mógł trwać dwa lata. Zgłoszenie w tej sprawie trafiło do prokuratury.

REKLAMA
Zdjęcie ilustracyjne

Serię nielegalnych przelewów z konta pracowniczej kasy zapomogowo-pożyczkowej wykryto niespodziewanie pod koniec sierpnia, podczas wdrażania nowego programu księgowego do obsługi rachunku bankowego. W wewnętrznym komunikacie do pracowników spółki, prezes Tramwajów Szczecińskich przekazał, że bezprawne wyprowadzanie środków trwało od 2021 roku. W tym czasie, jak ustalił reporter RMF MAXX, wyprowadzonych mogło być nawet 700 tysięcy złotych.

Do konta, z którego zniknęły pieniądze, dostęp miały tylko trzy osoby: prezes kasy zapomogowo-pożyczkowej, jego zastępca oraz zatrudniona w Tramwajach Szczecińskich księgowa, która nieodpłatnie pomagała w obsłudze rachunku.

Z ustaleń reportera RMF MAXX wynika, że to właśnie kobieta jest odpowiedzialna za wyprowadzanie środków. Miała ona zaciągać niebudzące podejrzeń lewe pożyczki na nazwiska emerytów, którzy wcześniej pracowali w spółce.

Dzięki temu konta obecnych pracowników nie były obciążane zaległościami, co mogłoby wyjść na jaw przy przelewaniu im wypłat.

Według nieoficjalnych informacji, kobieta miała przyznać się do winy, ale na razie nie może ponieść konsekwencji dyscyplinarnej, bo zdążyła pójść na zwolnienie lekarskie.

Tramwaje Szczecińskie odcinają się od odpowiedzialności

Tramwaje Szczecińskie tłumaczą, że nie mają wpływu na działalność kasy, więc nie ponoszą odpowiedzialności za jej działanie. Rzecznik miejskiej spółki w przesłanym oświadczeniu wyjaśnia, że kasa zapomogowo-pożyczkowa to odrębny od pracodawcy podmiot prawny.

Rola pracodawcy sprowadza się jedynie do zapewnienia PKZP pomocy w zakresie m.in. prowadzenia rachunkowości, obsługi kasowej, dokonywania potrąceń wpisowego, wkładów członkowskich i rat pożyczek. Spółka nie posiada dostępu do rachunku bankowego PKZP, nie ma też żadnego wpływu na podejmowane przez organy PKZP decyzje czy działania - poinformował rzecznik prasowy Tramwajów Szczecińskich Kacper Reszczyński. Mimo tego, po wykryciu nieprawidłowości, to właśnie Tramwaje Szczecińskie powiadomiły służby o zniknięciu pieniędzy. Prawdopodobnie doszło do tego w wyniku przestępstwa, zatem o sprawie niezwłocznie zawiadomiona została prokuratura - dodał.

Autor: Dawid Siwek, RMF MAXX