Przez sześć tygodni w policzku kilkuletniego chłopca tkwił fragment drewna. Sytuacja była poważna, bo drewno podlega procesom gnilnym. Stan zapalny zagrażał życiu dziecka - opanowali go chirurdzy z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Operację przeprowadzili z użyciem nawigacji elektromagnetycznej. Po operacji na twarzy dziecka nie pozostały żadne blizny.

REKLAMA
Operacja chirurgiczna - zdjęcie ilustracyjne.

  • Kilkulatek zranił się drewnem podczas zabawy w ogrodzie, a fragment drewna utknął głęboko w policzku, wywołując stan zapalny.
  • Pomimo antybiotyków i pierwszej operacji, drewno nie zostało całkowicie usunięte, co groziło poważnymi powikłaniami neurologicznymi.
  • Po sześciu tygodniach zastosowano nowoczesną nawigację elektromagnetyczną, która pozwoliła precyzyjnie i bezpiecznie usunąć drewno bez blizn.
  • Chłopiec wyszedł ze szpitala w dobrym stanie.

Do urazu doszło, gdy kilkuletni chłopiec zranił się podczas zabawy w ogrodzie.

Po pierwszej interwencji chirurgicznej w lokalnej placówce ciała obcego - fragmentu drewna - nie udało się całkowicie usunąć. Rana nie goiła się, choć chłopiec przyjmował antybiotyki. Okazało się, że głęboko w tkankach policzka, niewidoczny od zewnątrz, pozostał fragment drewna. To on wywołał stan zapalny zagrażający zdrowiu dziecka.

Sytuacja była poważna, bo drewno, w przeciwieństwie do np. metalu czy plastiku, podlega procesom gnilnym. Umiejscowione w obrębie twarzy, blisko struktur mózgu, może prowadzić do poważnych powikłań neurologicznych, a nawet zagrożenia życia - powiedziała dr hab. chirurg szczękowo-twarzowy w GCZD Bogusława Orzechowska-Wylęgała.

Drewno tkwiło w policzku chłopca przez sześć tygodni. Zabieg przeprowadzono z sukcesem 12 czerwca.

Zespół chirurgów szczękowo-twarzowych wykorzystał w tym celu nowoczesną technologię nawigacji elektromagnetycznej, która - na podstawie wcześniejszego badania tomograficznego - umożliwia precyzyjne planowanie i wykonanie operacji przy minimalnej ingerencji w organizm.

Lekarzom udało się skutecznie usunąć kilka fragmentów drewna, dbając jednocześnie o estetyczny efekt. Po operacji na twarzy dziecka nie pozostały żadne blizny. Pacjent opuścił szpital w dobrym stanie zdrowia w ostatni piątek, 13 czerwca.

Pododdział Chirurgii Szczękowo-Twarzowej działa w GCZD od sześciu lat. Wcześniej lekarze tej samej placówki dokonali m.in. rekonstrukcji twarzy 16-letniego pacjenta po ciężkim wypadku komunikacyjnym, podczas której zrekonstruowano jego twarz z kilkudziesięciu połamanych fragmentów.