Prokuratura wyjaśnia okoliczności śmierci młodego mężczyzny, który zmarł w mieszkaniu księdza jednej z sosnowieckich parafii.

REKLAMA
Zdjęcie ilustracyjne

Postępowanie w tej sprawie prowadzi Prokuratura Sosnowiec Północ.

Komunikat wydała kuria. "Kuria Diecezjalna w Sosnowcu z głębokim smutkiem i niedowierzaniem przyjęła do wiadomości informację o zdarzeniu mającym miejsce na terenie mieszkania zajmowanego przez księdza jednej z sosnowieckich parafii. Pomimo reanimacji podjętej przez księdza oraz wezwanych przez niego ratowników medycznych, nie udało się uratować życia młodego mężczyzny obecnego w mieszkaniu" - brzmi komunikat.

Kuria zapewniła, że w tej sprawie współpracuje ze śledczymi.

Nie wiadomo, ile lat miał zmarły mężczyzna i co się właściwie stało. Jak dowiedział reporter RMF FM, policja interweniowała w mieszkaniu księdza po zgłoszeniu, które otrzymała.

Szef Prokuratury Sosnowiec-Północ Zbigniew Pawlik powiedział PAP po godz. 15.00, że formalnie nie zostało jeszcze wszczęte śledztwo. Oględziny miejsca, w którym zmarł mężczyzna, rozpoczęły się tuż po południu i jeszcze trwają - poinformował prokurator. To bardzo wstępny etap postępowania, prokurator udał się na miejsce z funkcjonariuszami policji, technikami i biegłym z zakresu medycyny sądowej"- zaznaczył.

Prokuratura, tłumacząc to dobrem postępowania, odmawia podania bardziej szczegółowych informacji na temat dotychczasowych ustaleń. Nie informuje czy wiadomo, kim jest zmarły mężczyzna, jaka mogła być przyczyna jego śmierci - ma to ustalić sekcja zwłok - ani czy ktoś w tej sprawie został zatrzymany. Trwają wstępne czynności, dopiero po ich wykonaniu będziemy określać kierunek postępowania i zapadnie formalna decyzja o jego wszczęciu - podsumował prok. Pawlik.

Kilka miesięcy temu głośno było o imprezie, do której doszło na plebanii w Dąbrowie Górniczej, także w diecezji sosnowieckiej. W sierpniu 2023 roku w mieszkaniu księdza Tomasza Z., odbyła się impreza, którą "Gazeta Wyborcza", opisała jako imprezę o charakterze seksualnym, która wymknęła się spod kontroli.

Gdy jeden z uczestników spotkania stracił przytomność, inny wezwał pogotowie, ale ratowników nie chciano wpuścić do środka. Ostatecznie - jak ustaliła "Gazeta Wyborcza" - na miejsce wezwano policję, po interwencji której ratownicy mogli zająć się nieprzytomnym mężczyzną.

Gospodarz mieszkania ks. Tomasz Z. usłyszał w prokuraturze zarzuty związane z udzielaniem narkotyków i jeden dotyczący przestępstw przeciwko wolności seksualnej i obyczajności. Grozi mu do 8 lat więzienia.

Po wpłynięciu do kurii diecezjalnej w Sosnowcu pisemnego zawiadomienia od proboszcza parafii NMP Anielskiej o "interwencji pogotowia i policji" w mieszkaniu ks. Tomasza Z., ordynariusz sosnowiecki powołał komisję wyjaśniającą okoliczności zdarzenia. 2 października ks. Tomasz Z. otrzymał dekret ordynariusza sosnowieckiego z 21 września, zawierający decyzję odwołania go ze wszystkich podejmowanych do tej pory funkcji i urzędów.

Biskup sosnowiecki wszczął procedurę karną, na mocy której można zastosować wobec duchownego najcięższe kary kościelne, w tym wydalenie ze stanu duchownego. W oświadczeniu przesłanym "GW" ks. Tomasz Z. zapewniał, że wbrew doniesieniom w jego mieszkaniu służbowym nie doszło do orgii seksualnej. Mediom zarzucał, że nagłośniły tę sprawę tylko dlatego, że dotyczy ona duchownych i że publikacje na ten temat uderzają w Kościół.