Niecodzienna sytuacja w Tychach (woj. śląskie). Wczoraj, w godzinach popołudniowych na terenie jednej z prywatnych posesji w rejonie Starych Tychów zauważono egzotycznego drapieżnika. Mowa o serwalu - przedstawicielu rodziny kotowatych, który swoim wyglądem przypomina połączenie kota domowego z miniaturowym lampartem. Informacja o obecności zwierzęcia wywołała poruszenie wśród mieszkańców oraz postawiła na nogi lokalne służby.

REKLAMA
Schwytany serwal w Tychach

Po otrzymaniu zgłoszenia, straż miejska w Tychach natychmiast podjęła działania mające na celu odłowienie niecodziennego gościa. Funkcjonariusze, którzy pojawili się na miejscu, rozpoczęli akcję zabezpieczania terenu i próby schwytania drapieżnika.

W oficjalnym komunikacie przekazano, że serwal przebywał na jednej z prywatnych posesji w rejonie Starych Tychów.

Serwal to gatunek pochodzący z Afryki, który w naturalnych warunkach zamieszkuje sawanny i tereny podmokłe. Charakteryzuje się smukłą sylwetką, długimi nogami i pięknym, cętkowanym futrem.

Choć na pierwszy rzut oka może przypominać dużą, pluszową zabawkę, należy pamiętać, że jest to drapieżnik wymagający specjalnych warunków hodowli. Jego obecność na wolności w centrum miasta stanowiła nie tylko zagrożenie dla mieszkańców, ale również dla samego zwierzęcia, które nie jest przystosowane do życia w polskich warunkach.

W mediach społecznościowych natychmiast pojawiły się zdjęcia i nagrania przedstawiające egzotycznego kota przechadzającego się po ogrodzie.

Jak poinformowali strażnicy miejscy, udało się odnaleźć właściciela zwierzęcia.