Zapadł wyrok w głośnym procesie lekarzy oskarżonych po śmierci ciężarnej Izabeli we wrześniu 2021 roku. Sąd Rejonowy w Pszczynie uznał lekarzy za winnych i wydał wyrok skazujący.

REKLAMA
Izabela zmarła we wrześniu 2021 roku

  • Sprawa dotyczy wydarzeń z września 2021 roku, gdy Izabela trafiła do szpitala po odejściu wód płodowych; u płodu stwierdzono wady rozwojowe.
  • Śmierć kobiety wywołała ogólnopolskie protesty przeciwko przepisom dotyczącym aborcji pod hasłem "Ani jednej więcej".
  • Akt oskarżenia obejmował trzech lekarzy, którym zarzucono niepodjęcie właściwego leczenia i brak weryfikacji przyjętego trybu postępowania.
  • Okręgowy Sąd Lekarski w Katowicach uznał lekarzy za winnych braku należytej staranności i zawiesił im prawo wykonywania zawodu na 2 i 5 lat; orzeczenie zostało uchylone przez Naczelny Sąd Lekarski.

Dwóch lekarzy zostało skazanych na bezwzględne więzienie i zakaz wykonywania zawodu na sześć lat, jeden usłyszał wyrok więzienia w zawieszeniu i został zawieszony w zawodzie na cztery lata.

Czwartkowy wyrok w tej sprawie jest nieprawomocny.

Sąd skazał Andrzeja P. na rok i sześć miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności i zakazał mu wykonywania zawodu przez sześć lat za narażenie Izabeli na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia pozostające w związku przyczynowo-skutkowym z nieumyślnym spowodowaniem jej śmierci.

Sąd uznał za winnego także Krzysztofa P. - zastępcę kierownika Oddziału Ginekologiczno-Położniczego, który zastępował ordynatora tego oddziału, za narażenie pacjentki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia przez osobę, na której ciążył obowiązek opieki. Krzysztof P. usłyszał wyrok roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata oraz grzywnę, zakazał mu wykonywania zawodu przez 4 lata i nakazał wystosowanie przeprosin.

Michał M. - oskarżony o to samo ginekolog położnik pełniący poranny dyżur w izbie przyjęć pszczyńskiego szpitala - został skazany na rok i trzy miesiące bezwzględnego pozbawienia wolności; sąd zakazał mu też wykonywania zawodu przez sześć lat.

Sentencja ogłoszonego w czwartek wyroku była jawna, natomiast sąd wyłączył jawność na czas wygłaszania ustnego uzasadnienia orzeczenia.

"Wyrok w części satysfakcjonujący"

Jak powiedział dziennikarzom adwokat Marek Malara, reprezentujący w procesie brata pani Izabeli, "sam wyrok może być przynajmniej w części satysfakcjonujący dla rodzin pokrzywdzonych".

Musimy pamiętać o tym, że wyrok jest nieprawomocny, że każdy z oskarżonych i jego obrońców mają prawo go zaskarżyć. Najpierw trzeba będzie złożyć wniosek o uzasadnienie i dowiedzieć się, jakie są motywy pisemne sądu. Po zapoznaniu się z motywami pisemnymi każdy będzie miał 14 dni na złożenie apelacji w tej sprawie - powiedział.

Zastrzegł, że ponieważ motywy wyroku ogłoszone w czwartek ustnie przez sąd objęte są tajnością, nie chce się w nie zagłębiać.

O satysfakcji z wyroku mówiła też po jego ogłoszeniu prok. Magdalena Filipowicz z Prokuratury Okręgowej w Katowicach. Dla mnie wyrok jest satysfakcjonujący. W pewnym zakresie mam wątpliwości, ale nie mogę podawać dzisiaj szczegółów. Decyzja, co do złożenia wniosku o uzasadnienie, zostanie podjęta, jak na spokojnie dokonam analizy tego wyroku - zasygnalizowała prok. Filipowicz.

Sprawa Izabeli z Pszczyny

Izabela zgłosiła się we wrześniu 2021 roku do Szpitala Powiatowego w Pszczynie po odejściu wód płodowych. U płodu wcześniej stwierdzono wady rozwojowe. Śmierć kobiety, która osierociła kilkuletnią córkę, wywołała ogólnokrajową falę protestów przeciwko obowiązującym przepisom dotyczącym aborcji pod hasłem: "Ani jednej więcej".

Akt oskarżenia trafił do sądu w listopadzie 2023 roku. Obejmuje on trzech lekarzy, którzy sprawowali opiekę nad pacjentką przyjętą do pszczyńskiego szpitala w 22. tygodniu ciąży. Zarzucono im niepodjęcie prawidłowego postępowania diagnostyczno-terapeutycznego oraz brak weryfikacji przyjętego trybu leczenia, co miało doprowadzić do obumarcia płodu i w konsekwencji śmierci kobiety.

Jak informowała prokuratura, za narażenie pacjentki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia (art. 160 § 2 Kodeksu karnego) odpowiadają Krzysztof P. - zastępca kierownika Oddziału Ginekologiczno-Położniczego, który wówczas zastępował ordynatora, oraz Michał M. - ginekolog-położnik pełniący poranny dyżur w izbie przyjęć szpitala.

Andrzejowi P., ginekologowi-położnikowi pełniącemu popołudniowy dyżur na oddziale, śledczy zarzucili narażenie pacjentki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, pozostające w związku przyczynowo-skutkowym z nieumyślnym spowodowaniem jej śmierci (art. 160 § 2 kk i art. 155 kk).

Żaden z lekarzy nie przyznał się do winy

Za zarzucane czyny grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności. Początkowo zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci dotyczył dwóch lekarzy, jednak ostatecznie prokuratura uznała, że w przypadku jednego z nich brak jest wystarczających dowodów na istnienie związku przyczynowego między jego działaniami a skutkiem w postaci zgonu pacjentki.

Żaden z lekarzy nie przyznał się do winy podczas przesłuchań. Dwóch z nich złożyło obszerne wyjaśnienia, trzeci skorzystał z prawa do ich odmowy. Jak zaznaczyła prokuratura, żaden z podejrzanych nie powoływał się na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji.

W styczniu br. Okręgowy Sąd Lekarski w Katowicach uznał lekarzy za winnych braku należytej staranności w leczeniu pacjentki. Jednemu z nich zawieszono prawo wykonywania zawodu na pięć lat, dwóm pozostałym - na dwa lata. Odwołania od tego orzeczenia złożyli obrońcy lekarzy oraz rodzina zmarłej, domagając się surowszych kar. W czerwcu Naczelny Sąd Lekarski uchylił to orzeczenie i skierował sprawę do ponownego rozpoznania.

Kara dla szpitala

Kontrola przeprowadzona po śmierci Izabeli przez Narodowy Fundusz Zdrowia wykazała liczne nieprawidłowości w szpitalu, sposobie realizacji i jakości świadczeń udzielonych pacjentce. W efekcie NFZ nałożył na szpital karę w wysokości blisko 650 tys. złotych.

Na podstawie zgromadzonej dokumentacji i opinii ekspertów Rzecznik Praw Pacjenta stwierdził naruszenie praw pacjenta. Wydał również szpitalowi w Pszczynie zalecenia, m.in. dotyczące opracowania i wdrożenia procedur postępowania personelu w przypadku wystąpienia wstrząsu septycznego oraz sytuacji zagrażających życiu lub zdrowiu kobiety. W odpowiedzi szpital przeprowadził dodatkowe szkolenia personelu i rozszerzył obowiązujące procedury bezpieczeństwa.

Wcześniej władze szpitala wielokrotnie zapewniały, że personel dołożył wszelkich starań, by ratować pacjentkę i jej dziecko, a wszystkie decyzje medyczne były podejmowane zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa oraz standardami postępowania. Jednocześnie zawieszono realizację kontraktów dwóch lekarzy, którzy pełnili dyżur w czasie hospitalizacji Izabeli.