Kapitanowie reprezentacji Polski ogłosili kolejnych lekkoatletów, którzy 16 sierpnia wystąpią w Silesia Memoriale Kamili Skolimowskiej. Faith Kipyegon, Femke Bol, Karsten Warholm to tylko niektóre z nowych gwiazd.
Listy startowe do Diamentowej Ligi na Superauto.pl Stadionie Śląskim zapełniają się gwiazdami. Do mityngu został miesiąc, więc dyrektor Piotr Małachowski, który z zespołem menedżerskim układa listy startowe "Kamy" od jesieni, ma już zajętą większość miejsc. Jednak dotąd informacje o nazwiskach tam zawartych były reglamentowane.
Ale na którymś spotkaniu komitetu przemyśleliśmy sprawę i uznaliśmy, że trzeba kibicom pokazać skalę tego, co 16 sierpnia wydarzy się na Śląsku. Stwierdziliśmy jednocześnie, że uświadomimy też w tym polskie gwiazdy. Zaprosiliśmy Natalię Bukowiecką i Piotra Liska. To im daliśmy do odsłonięcia koperty z kolejnymi headlinerami – opowiada Marek Plawgo, szef ds. komunikacji Memoriału.
Szczerze? Jestem w szoku, jakie nazwiska właśnie przeczytałam. Patrząc na ich życiówki i zdobyte medale, jestem przekonana, że to będzie niewiarygodne show – przyznała Natalia.
Tak. Właśnie o ten efekt nam chodziło – śmieje się Plawgo.
Ingebrigtsen przesunął niemożliwą granicę. Teraz chce tego Kipyegon
Polscy lekkoatleci wylosowali łącznie osiem nazwisk. Z tych w ostatnich dniach zdecydowanie najwięcej mówiło się o Faith Kipyegon – Kenijce, która od igrzysk w Rio w 2016 roku zawłaszczyła dla siebie olimpijskie bieganie na dystansie 1500 metrów. Trzykrotna mistrzyni tego dystansu w weekend w Eugene ustanowiła w koronnej konkurencji nowy rekord świata.
Na Hay-ward Field uzyskała 3:48.68 i od teraz należą do niej już trzy najlepsze rezultaty w tej specjalności w dziejach. Ale na tym nie poprzestaje. Pod koniec czerwca w Paryżu próbowała też zredefiniować żeńskie biegi na milę. W specjalnie przygotowanej przez sponsora próbie Kipyegon chciała zostać pierwszą, która zejdzie poniżej 4 minut. Ten cel przynajmniej na razie okazał się nierealny, niemniej na Stade Charlety legendy lekkoatletyki i tak obejrzały coś wyjątkowego. Z pomocą m.in. ultraopływowego stroju 31-latka uzyskała 4:06.42 – lepiej od jej własnego rekordu świata, choć z pewnością poniżej ogromnych oczekiwań, jakie sama ma wobec siebie.
Mając w CV już tyle sukcesów, przesuwanie granic zawsze zostaje ostatnim celem sportowca. I myślę, że Faith jest właśnie na tym etapie – komentuje Małachowski.
Tą kolejną granicą 16 sierpnia na Śląsku ma być wynik 8:06.11. Tyle w 1993 roku potrzebowała Junxia Wang, aby przebiec dystans 3000 m. Życiówka Kipyegon ma już 11 lat. I gdy w 2014 ustanawiała ją w Katarze, miała zaledwie 20 lat. Była znacznie słabsza niż obecnie.
Dziś umie więcej, wie więcej. Jak na przykład to, że Ingebrigtsen w ubiegłym sezonie na naszym stadionie rozprawił się z rekordem świata właśnie na 3000 m. A w męskiej stawce, podobnie jak teraz u pań, wydawało się, że ten rekord będzie wieczny. Jednak nic nie jest wieczne. I wygląda na to, że Faith też marzy o tym, aby tego dowieść – uważa Plawgo.
Warholm rekordy świata już w tym roku pobił. W 2021 zapowiedział najważniejsze
Wśród ogłoszonych przez Bukowiecką i Liska kart gwiazd znalazły się też legendy długich biegów przez płotki.
Wystąpią Femke Bol, czyli mistrzyni świata i wicemistrzyni olimpijska w biegu na 400 m przez płotki, a także wielki Karsten Warholm – ogłosili kapitanowie naszej drużyny na Drużynowe ME w Madrycie.
Bol tym razem nie będzie ścigać się z Bukowiecką, bo przygotowano dla niej bieg w jej koronnej konkurencji. Tę samą wybrał Norweg.
To mistrz i wicemistrz olimpijski, ale przede wszystkim człowiek, który w Tokio w 2021 roku zmienił bieg historii w swojej konkurencji. To tam, w finale igrzysk, ustanowił nową granicę marzeń w biegu na 400 m ppł – 45.94 sekundy. Tego rezultatu do dziś nikt nie poprawił, ale sporo wskazuje, że autorem nowego potencjalnego rekordu może być sam Karsten. To sugerują czasy, jakie osiągał w Xiamen i Oslo. W obu mityngach DL fenomenalny Wiking występował na skróconym dystansie 300 m ppł. I dwukrotnie pobijał własny rekord świata. Co ciekawe, ten sprzed tego roku również pochodził z sezonu 2021. Wtedy jego następstwem było to, co już na pełnym okrążeniu wykonał w Tokio.
Rozpoczynamy nowy tydzie z przytupem i ogaszamy osiem kolejnych gwiazd Diamentowej Ligi na lsku! @LisekPiotr, Natalia, dzikujemy za pomoc! 16 sierpnia coraz bliej! Macie ju swoje bilety Zgarnij swoj wejciwk https://t.co/wyxfSukaOI pic.twitter.com/oT25z2eneH
MemorialKamiliJuly 7, 2025
Jestem przeszczęśliwy, że wracam na Diamentową Ligę na Śląsk. Ubiegłoroczna impreza była dla mnie niesamowita, więc tym razem liczę, że uzyskam w Polsce naprawdę mocny czas. I że wspólnie będziemy mieli z tego dużo radości – mówi Warholm.
W 2024 na Śląsku 29-latek uzyskał znakomite 46.95 s i wygrał. Przekonuje jednak, że tyle mu nie wystarczy. Wypada trzymać go za słowo i życzyć powodzenia 16 sierpnia.
Młociarscy królowie Polski podejmą tych z Kanady. Wielka bitwa
Mityng na Superauto.pl Stadionie Śląskim to nie tylko biegi, o czym przypomina Lisek. Wskazuje na główną memoriałową konkurencję – rzut młotem.
Pamięć o Kamili tym razem uczczą z nami Ethan Katzberg i Camryn Rogers. To kanadyjska od-powiedź na Anitę Włodarczyk, Wojciecha Nowickiego i Pawła Fajdka – zauważa.
Katzberg i Rogers rzeczywiście od 2023 roku mają perfekcyjny czas. Oboje zgarnęli pełną pulę – zdobyli tytuły najpierw mistrzów świata, a następnie olimpijskich. Co równie ważne, duet zaczyna pomału zbliżać się do osiągnięć najlepszych zawodników na listach wszech czasów. Ethan rzucił już 84,38 m, a Camryn w sobotę w Eugene zmierzono 78,88 m. To odpowiednio 9. i 5. wynik w dziejach lekkoatletyki.
Oszczep też ogłosimy? – zapytała Natalia i nie czekała na odpowiedź.
Neeraj Chopra zmierzy się u nas z Arshadem Nadeemem – zapowiedziała.
Hindusko-pakistańska bitwa, która czeka na kibiców w Polsce, będzie dopiero pierwszym rewanżem obu miotaczy od finału paryskich igrzysk. Postawa Pakistańczyka pozostaje wielką zagadką, bo to zawodnik, który niemal w ogóle nie pojawia się w mityngach w Europie. Wyjątek, który zrobi 16 sierpnia, wynika podobno przede wszystkim z chęci pojedynkowania się z Choprą. Choprą, który tej wiosny jako już 26. oszczepnik w historii dorzucił do granicy 90. metra. I z pewnością ma ochotę na więcej.
To ja do listy dorzucę jeszcze żeńską obsadę skoku w dal. Tam zobaczymy Malaikę Mihambo, mistrzynię olimpijską i mistrzynię świata, której rywalką będzie m.in. Larissa Iapichino – skontrował Lisek, dodając, że także w tej konkurencji ma nadzieję na występ którejś z re-prezentantek Polski.
Polacy zasłużyli na zaproszenia formą. Diamenciki na Diamentową
I to rzeczywiście możliwe. A pokazali to ci, którzy o zaproszeniach na Śląsk dowiedzieli się w trakcie niedawnych DME w Madrycie – po świetnych występach dla reprezentacji, która zajęła w Hiszpanii drugie miejsce. Tam o zaproszeniach na 16 sierpnia dowiedzieli się m.in. Oliwer Wdowik, Filip Rak czy Klaudia Kazimierska. To zdolne, młode pokolenie reprezentantów naszego kraju, które nawet z PZLA nazywają „diamencikami”. Skoro tak, to mityng, który ten szlachetny kamień ma w nazwie, będzie właściwym polem, aby mogli się wykazać.
Polska ekipa na Silesia Memoriał Kamili Skolimowskiej już jest całkiem duża, choć – to zapewniają organizatorzy imprezy – z pewnością jeszcze urośnie. Na dziś wiemy, że na 100 metrów z Julien Alfred pościga się Ewa Swoboda, a na 400 m pobiegnie m.in. medalistka olimpijska z Paryża Natalia Bukowiecka. Rywalem rekordzisty świata w skoku o tyczce Armanda Duplantisa będzie Piotr Lisek, z kolei memoriałowy konkurs rzutu młotem uświetnią Paweł Fajdek i Wojciech Nowicki. Emocji nie zabraknie też w biegach płotkarskich, gdzie na Jakuba Szymańskiego czeka np. wielki Grant Holloway, a w żeńskiej stawce pojawią się Pia Skrzyszowska i Alicja Sielska. W miejskiej części mityngu, zaplanowanej na 15 sierpnia na rynku w Katowicach, rywalką królowej skoku wzwyż Jarosławy Mahuczich będzie zaś Maria Żodzik.
Wielkie pojedynki, rewanże, niezałatwione starcia – to jest schemat, na jakim chcemy budować emocje – podkreśla Piotr Małachowski, dyrektor sportowy wydarzenia.
Ja naprawdę nie mogę doczekać się, aż pobiegnę z Ingebrigtsenem. Starty na Śląskim to święto, aż szkoda, że są tak rzadko, bo to miejsce idealne, żeby bić rekordy – deklarował ostatnio Rak na antenie TVP Sport.
Ostatni moment na najlepsze miejsca na trybunach
Diamentowa Liga na Śląsku odbędzie się po raz czwarty. W minionym sezonie kibice obejrzeli dwa rekordy świata – Duplantisa i Ingebrigtsena, którzy wracają do Polski ponownie i znów mają w planach ataki na historyczne wyniki. Taki jednak marzy się też organizatorom. Poprzednia edycja Silesia Memoriału Kamili Skolimowskiej według punktacji World Athletics okazała się najlepszym jednodniowym mityngiem lekkoatletycznym na świecie w historii. A następnie Sportowym Wydarzeniem Roku w plebiscycie „Przeglądu Sportowego”.
Z trybun widziało to ponad 42 tysiące kibiców i wydaje nam się, że tym razem możliwe jest przebicie tego sukcesu frekwencyjnego. To wynika z dynamiki sprzedaży biletów. Najważniejsze sektory są już niemal zapełnione, więc mamy dosłownie ostatnią chwilę na znalezienie dla siebie miejscówek z najlepszą widocznością. Proszę wierzyć nam na słowo, że warto je zarezerwować. Na miesiąc przed startem MŚ ci, których ogłaszamy, muszą już postraszyć rywali formą. A to na Śląsku wybitnie się ogląda – zapewnia Plawgo.
Wejściówki na mityng Diamentowej Ligi na Śląsku są do kupienia na platformie eBilet.pl. Aktualności związane z wydarzeniem można śledzić na stronie memorialkamili.pl, w wirtualnym Przewodniku Kibica oraz mediach społecznościowych – na Facebooku, Instagramie, TikToku, YouTube i platformie X.