26-latek i 18-latek zostali zatrzymani przez policjanta po służbie. Mężczyźni są podejrzani o oszustwa seniorek z Rzeszowa na łączną kwotę blisko 200 tys. zł.

REKLAMA
Zdjęcie ilustracyjne

Jeden z rzeszowskich policjantów, po służbie, wybrał się na zakupy. Kiedy przyjechał na sklepowy parking, zauważył samochód, którym według niego podróżowali oszuści. Mężczyźni byli podobni do rysopisu poszukiwanych. O swoich przypuszczeniach powiadomił dyżurnego. Kiedy mężczyźni odjechali z parkingu, policjant pojechał za nimi.

Mundurowi zatrzymali samochód przed wjazdem na autostradę w kierunku Krakowa. Autem podróżowało dwóch mężczyzn w wieku 26 i 18 lat. W ich samochodzie, policjanci znaleźli białą kopertę, w której było prawie 23 tysięcy złotych. Oprócz banknotów, była tam też kartka z odręczną adnotacją o dobrowolnym przekazaniu 12 tysięcy złotych na kaucję.

Jak się okazało, mężczyźni byli zamieszani w oszustwo jednej z mieszkanek miasta. 29 maja przy ul. Strażackiej w Rzeszowie, 70-letnia kobieta odebrała telefon od nieznajomej, która wmówiła seniorce, że jest jej córką i ma kłopoty. Spowodowała wypadek i może trafić do więzienia. Potrzebne były pieniądze na kaucję. W rezultacie, zmanipulowana kobieta przekazała nieznajomemu mężczyźnie 164 tysiące złotych.

Mężczyźni zostali zatrzymani. W trakcie przesłuchań, do komisariatu zgłosiła się 84-letnia kobieta. Seniorka zawiadomiła, że kilka godzin wcześniej przekazała nieznajomemu mężczyźnie 12 tysięcy złotych na kaucję dla swojego syna. Okazało się, że to jej oświadczenie kryminalni znaleźli w kopercie z pieniędzmi.

Zatrzymani obywatele Ukrainy usłyszeli już zarzuty dotyczące oszustw 70-latki i 84-latki. Mężczyźni trafili na aresztu tymczasowego na 3 miesiące. Ich sprawę prowadzi Prokuratura Rejonowa w Rzeszowie.